Rozmowa z GRZEGORZEM TOBISZOWSKIM, sekretarzem stanu w Ministerstwie Energii.
Prezentacja strategii Polskiej Grupy Górniczej, przedstawiona podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego, zbiegła się w czasie z pierwszą rocznicą powstania tej spółki. Jak, z tej rocznej perspektywy, ocenia pan jej funkcjonowanie?
Proszę pozwolić, że odniosę się do niedalekiej przeszłości. W 2015 r., kiedy powstawało Ministerstwo Energii, musieliśmy się zmierzyć z brakiem płynności Kompanii Węglowej. Pierwszym problemem, na który natrafiliśmy, było zebranie środków na wypłaty nagrody barbórkowej. Działo się to w sytuacji, gdy Kompania Węglowa (poprzedniczka PGG) nie płaciła należności swoim kontrahentom. Duża determinacja i konsekwentne działania Ministerstwa Energii sprawiły, że dzisiaj możemy mówić o zbudowaniu fundamentu pod prężną firmę, a nie o gaszeniu pożarów. W maju 2016 r. powstała Polska Grupa Górnicza, spadkobierczyni Kompanii Węglowej. Po roku funkcjonowania tego podmiotu w polskiej przestrzeni gospodarczej, po realizacji projektu, jakim było powstanie kopalń zespolonych, możemy mówić o nowej jakości w zarządzaniu. W inny sposób kieruje się kadrami, efektywniej wykorzystuje majątek produkcyjny, buduje się nowy rynek sprzedaży. O skuteczności tych działań świadczy m.in. fakt, że spółka od października ub.r. osiąga zysk. Na etapie planowania zakładaliśmy, że nastąpi to dopiero w pierwszym kwartale br. Te pozytywne doświadczenia PGG sprawiły, że postanowiliśmy w oparciu o tę strukturę przeprowadzić proces naprawczy kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego. Dzięki niemałemu trudowi, zaangażowaniu strony społecznej, instytucji finansowych oraz inwestorów udało się uratować 13 tys. miejsc pracy w kopalniach KHW, ale też zbudować największy koncern wydobywczy w Unii Europejskiej.
Punktem wyjścia do opracowania strategii funkcjonowania spółek węglowych powinno stać się skalkulowanie potrzeb polskiej elektroenergetyki. Czy taka analiza już powstała?
Kierownictwo Ministerstwa Energii jest w trakcie podejmowania kluczowych decyzji, mających wpływ na kształt polityki energetycznej państwa. W tej chwili naszym najistotniejszym zadaniem jest zakończenie prac nad rynkiem mocy. Do uzgodnienia pozostały jeszcze szczegóły działania tego mechanizmu. Dzięki przeprowadzonym analizom wiemy, jak w przyszłości mogą kształtować się scenariusze zużycia węgla przez energetykę zawodową. Trzeba jednak pamiętać, że na każdy z rozpatrywanych scenariuszy, a co za tym idzie kształt bilansu energetycznego, wpływa wiele czynników: od efektywności ekonomicznej producentów węgla i energii, przez bezpieczeństwo dostaw, po politykę klimatyczną. Ten ostatni aspekt, wiążący się m.in. z regulacjami zaproponowanymi w dokumencie „Czysta energia dla wszystkich Europejczyków”, czyli tzw. pakietem zimowym z 2016 r., może mieć istotny wpływ na prowadzenie polityki energetycznej przez Polskę. Pakiet, w wyjściowej postaci, prowadziłby w perspektywie dekady do konieczności rezygnacji przez Polskę z odtworzenia mocy wytwórczych opartych na rodzimych paliwach, które stanowią gwarancję bezpieczeństwa wytwarzania energii elektrycznej i niezależności elektroenergetycznej. Twardo stoimy na stanowisku, że przepisy pakietu powinny kreować zasady zarządzania rynkiem energii, a nie powielać inne narzędzia, takie jak system EU ETS. Uważamy również, że polityka dekarbonizacyjna Unii Europejskiej wymusza podjęcie na forum UE działań, mających na celu obronę suwerenności Polski w kształtowaniu polityki energetycznej państwa.
Problemem implikowanym m.in. przez uchwalenie unijnej konkluzji BAT jest jakość węgla, a ściślej rzecz ujmując, zawartość w spalanym surowcu chloru, rtęci czy związków siarki. Węgiel z niektórych kopalń nie spełnia przyjętych norm. Jak sobie z tym poradzić?
Uściślając, konkluzje BAT (czyli Best Avalaible Technologies) nie nakładają norm jakościowych na węgiel kamienny, lecz stanowią zbiór dyrektyw o emisjach przemysłowych (IED). Bezpośrednio dotyczą sektora wytwarzania energii elektrycznej i ciepła ze spalania paliw, a zawarte w nich wymogi emisyjne są wyznaczone na podstawie poziomów zanotowanych przy zastosowaniu najlepszych stosowanych obecnie technik redukcji zanieczyszczeń. Istotnie, nowe propozycje ograniczeń będą miały niekorzystny wpływ na sektor energetyki, w szczególności ciepłowniczy który będzie zobowiązany do wydania kolosalnych pieniędzy na instalacje ograniczające emisję rtęci, chloru i innych szkodliwych substancji. Sektory energetyczny, ciepłowniczy i górniczy będą wspólnie analizować to zagadnienie i pracować nad najbardziej efektywnymi rozwiązaniami. Zdecydują, czy lepiej eliminować szkodliwe substancje z węgla na etapie jego produkcji, czy robić to później, na etapie spalania.
Wracając do przyszłości górnictwa, czy polskie kopalnie będą w stanie sprostać krajowemu zapotrzebowaniu na surowiec? Czy jesteśmy skazani na import węgla?
Specyfika górnictwa powoduje, że skutki podejmowanych dzisiaj decyzji odczuwalne są po kilku latach. Kryzys z 2013 r. wywołał nadpodaż węgla na rynku, a branża borykała się nie tylko z wysokimi kosztami, ale też z rozwiniętym frontem inwestycyjnym, dużymi potrzebami finansowymi i brakiem środków. Próbując wyjść z tego zaklętego kręgu ograniczano inwestycje, owoce tych decyzji zbieramy obecnie. Zauważmy jednak, że strategia Polskiej Grupy Górniczej zakłada ustabilizowanie wydobycia na poziomie 30 mln t rocznie. Oceniam, że plan ten jest nie tylko bardzo realny, ale co najważniejsze konsekwentnie realizowany. Spółka, która pomiędzy 2014 a 2015 r. zmniejszyła liczbę ścian z 43 do 36, obecnie odbudowuje fronty wydobywcze i zwiększa wydajność pracy. Z informacji, które przedłożył zarząd spółki wynika, że kopalnie wykonają swoje plany, a wszelkie zaległości produkcyjne, które się pojawiły w ostatnich miesiącach są odrabiane. Być może Polska będzie importować pewną ilość węgla opałowego, ale to jest związane ze specyfiką naszych zasobów, a nie niewydolnością producentów.
Kolejnym z założeń strategii PGG jest zapewnienie inwestorom oczekiwanego zysku. Czy wszystkie kopalnie PGG mają w przyszłości szansę na osiągnięcie rentowności?
W biznesplanie PGG ostrożnie zapisano, że spółka w 2017 r. osiągnie wynik „zero plus” i wszystko wskazuje na to, że założenia te zostaną zrealizowane. Powtórzę jeszcze raz, że już pod koniec 2016 r. PGG osiągnęła wynik dodatni i trend ten kontynuowany jest także w pierwszych miesiącach tego roku. To są oczywiście dobre informacje, ale podchodzimy do nich bardzo ostrożnie. Najważniejsze, by spółka realizowała przyjęte cele. Jednym z nich jest założenie, że wszystkie kopalnie wchodzące w skład grupy będą rentowne. To jasne, że niektóre z nich radzą sobie lepiej, a inne gorzej, ale docelowo wszystkie powinny przynosić dodatnie wyniki finansowe. Po przejęciu kopalń KHW, Polska Grupa Górnicza ma ogromny potencjał. Może prowadzić partnerskie relacje z energetyką i w doskonały sposób wykorzystywać koniunkturę na węgiel oraz wzrost cen surowca. A co do zysku dla inwestorów, to przecież energetyka, korzystająca z regularnych dostaw węgla, ma dokładny wgląd w plan inwestycyjny PGG, a będąc udziałowcem posiada wpływ na kreowanie pewnych zdarzeń. W ten sposób osiągamy też relację zwrotną powodującą, że dobra sytuacja w Polskiej Grupie Górniczej będzie pozytywnie oddziaływać na spółki energetyczne notowane na GPW. Ponadto udziałowcy i ich organy korporacyjne ocenili, że biznesplan PGG się spina. Gdyby biznesplan nie był racjonalny, żaden zarząd i rada nadzorcza, nawet pod pręgierzem właścicielskim, nie podjęłyby takiej decyzji.
Wywiad opublikowano w dodatku specjalnym "Strategia PGG 2017-2030", który ukazał się wraz z Trybuną Górniczą nr 20 (1178) w dniu 18 maja 2017 r.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Rafał- Panie Ministrze dlaczego likwiduje się kop. 'Śląsk',w tej kopalni zalega właśnie dobrej jakości węgiel Proszę zastanowić się nad decyzją.'KOMU WIELE DANO OD TEGO WIELE WYMAGAĆ BĘDĄ'
Podsumowując : 'jest dobrze.....ale nie tragicznie'!
PGG musi się skupić na realizacji wyznaczonych celów. Stopniowo sami będziemy zauważać pozytywne efekty
Przez osiem lat koalicja PO-PSL doprowadziła górnictwo do ruiny. Oddano branżę PSL?! Dopiero po wyborach okazało się w jak tragicznej sytuacji są spółki węglowe. Jaka była koniunktura Platforma zamiast restrukturyzować i inwestować w rozwój kopalń drenowała spółki - na przykład podczas wejścia JSW na giełdę całość wpływu z akcji - pięć miliardów złotych !!! - przejął Skarb Państwa. I co się z tymi pieniędzimi stało?
Obecna strategia PGG bedzie widoczna za kilka lat. wydaje mi sie, to realne, ze pgg w tym roku zamknie sie na plusie
Ostatnie miesiace pokazały ze trzeba było podjąć wiele trudnych ale koniecznych dla sektora wydobywczego decyzji
Idzie w tym gornictwie wiatr zmian na ktory chyba juz wszyscy czekali, przez lata gornictwo bylo pozostawione samemu sobie bo kazdy myslal, ze na kopalni - jakos to bedzie. ale te czasy sie skonczyly