- Gaz z USA buduje naszą pozycję negocjacyjną z Rosją, kończy dyktat cenowy Rosji, ale także otwiera możliwości reeksportu LNG - poinformował w czwartek (27 kwietnia) wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki, odpowiadając na pytania PAP.
W czwartek rano wiceprezes PGNiG Maciej Woźniak poinformował na konferencji prasowej, że w połowie czerwca do terminala LNG w Świnoujściu przypłynie gazowiec z amerykańskim LNG. To pierwsza dostawa skroplonego gazu z USA nie tylko do Polski, ale Europy Północnej. Dotąd amerykańskie LNG trafiało wyłącznie na rynki Europy Południowej m.in. Hiszpanii i Turcji.
PAP: Czy można spodziewać się następnych umów z Amerykanami, zapowiada to stałą współpracę?
Mateusz Morawiecki: Z dużą satysfakcją przyjąłem wiadomość o zawarciu tej umowy. Kilka tygodni temu, na początku kwietnia rozmawiałem o współpracy Polski i Stanów Zjednoczonych w tym zakresie z Sekretarzem ds. Energii Rickiem Perry. Jak widać, polityczne deklaracje szybko przełożyły się na konkrety gospodarcze. To pokazuje, że także po stronie amerykańskich firm jest gotowość do współpracy i potwierdza sprawność działania PGNiG. Finalizacja tej umowy otwiera perspektywy na dalszą współpracę. Duże zaangażowanie w tym obszarze wykazuje Pan Prezydent Andrzej Duda i jego Kancelaria. Liczę więc, że pierwsza dostawa będzie początkiem trwałego zasilenia naszego systemu energetycznego surowcem ze źródeł amerykańskich.
Czy cena gazu z USA jest konkurencyjna? Czy dla odbiorcy końcowego będzie niższa, czy wyższa?
Pamiętajmy, że zakup gazu z USA to nie tylko kwestia wspomnianej politycznej woli, która jest, ale też ekonomii. Obu stronom musi się to opłacać. Cena jest tajemnicą handlową, ale PGNiG zapewnia, że jest atrakcyjna i korzystna dla Polski. Deklaruje też, że więcej informacji dotyczących tego kontraktu przedstawi po realizacji dostawy do gazoportu w Świnoujściu. Pozyskanie gazu z kolejnego państwa buduje jednak przede wszystkim naszą pozycję negocjacyjną w relacjach z naszym do niedawna jedynym partnerem - Rosją. W 2022 r., kiedy wygaśnie obecna umowa międzyrządowa z Rosją, nie będziemy zmuszeni siadać do stołu na warunkach narzucanych przez Rosjan. To prawdziwy koniec dyktatu cenowego Rosji.
Co ta umowa oznacza dla bezpieczeństwa kraju?
Jednoznacznie potwierdza, że możliwa jest dywersyfikacja źródeł przepływu tego surowca do Polski i pełne uniezależnienie od dostaw z jednego - rosyjskiego - kierunku. Nasze interesy są zbieżne z amerykańskimi. Oni chcą eksportować gaz, mają go w nadmiarze, my natomiast potrzebujemy różnicować źródła dostaw, by zapewnić bezpieczeństwo energetyczne. To kolejna przesłanka do tego, by nawiązać stałą współpracę z obopólną korzyścią. Dodam, że ta dostawa jest nie tylko pierwszym transportem gazu z USA do Polski, ale pierwszym do tej części Europy. To otwiera przed nami możliwości reeksportu i dostarczania surowca do innych państw naszego regionu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.