Liczba działających w Polsce stacji paliwowych spadła w ciągu pierwszego kwartału tego roku do 6.644 z 6. 803, jakie funkcjonowały na koniec grudnia roku 2016 - wynika z szacunków Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.
Jak informuje POPiHN, 33,8 proc. rynku stacji kontrolują krajowe koncerny, 27,7 proc. należy do niezależnych operatorów, 22 proc. do zagranicznych koncernów, 13,7 proc. do sieci operatorów niezależnych działających pod wspólnym logo, a 2,8 proc. kontrolują hipermarkety.
Najwięcej stacji, bo 1758 kontrolował Polski Koncern Naftowy Orlen. Na drugim miejscu, z 519 stacjami, znalazł się koncern BP, zaś trzecie miejsce należy do gdańskiego Lotosu, który na koniec marca 2017 miał 487 stacji.
Jak podaje POPiHN, do koncernów zagranicznych należało w Polsce 1.467 stacji, z kolei niezależni operatorzy mieli około 2.750 stacji i to właśnie ich liczba spadła najmocniej, bo ubyło ich 150.
Liczba stacji paliw działających przy sieciach wyniosła na koniec pierwszego kwartału tego roku 184. Natomiast przy autostradach działa 81 stacji. Z danych POPiHN wynika, że największa niezależna sieć stacji działa pod logo Moya.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ale za to ceny paliw wzrosły buhaha!