Jeżeli chodzi o politykę klimatyczną, to nasze stanowisko jest jasne - my nie zgadzamy się z tymi normami, które zostały wprowadzone w Komisji Europejskiej - powiedziała w środę (5 kwietnia) na konferencji premier Beata Szydło.
W środę (5 kwietnia) resort środowiska poinformował, że 10 marca br. Polska złożyła do Trybunału Sprawiedliwości UE przeciw Parlamentowi Europejskiemu i Radzie UE skargę na dyrektywę dotyczącą zobowiązań do redukcji emisji tlenków azotu, dwutlenku siarki, pyłów, amoniaku i niemetanowych lotnych związków organicznych. Unijna dyrektywa ustanawia nowe limity głównych źródeł zanieczyszczeń powietrza dla państw UE.
- Będziemy konsekwentnie protestować i szukać takich rozwiązań, które mogą poprawić te unijne rozwiązania w stosunku do polskiej gospodarki - mówiła premier w środę na konferencji. Dodała, że to również problem innych państw Europy Środkowej.
Zaznaczyła, że Polska będzie w związku z tym korzystać "ze wszystkich narzędzi, które daje nam uczestnictwo i członkostwo w Unii Europejskiej, ażeby bronić polskiej gospodarki".
- Przypomnę państwu, w jaki sposób były przyjmowane rozwiązania dotyczące pakietu zimowego. Wbrew woli wielu państw zostały przepchnięte - mimo że były protesty - decyzją Komisji te rozwiązania.
Premier zapowiedziała, że Polska będzie protestować przeciw takiemu traktowaniu państw członkowskich.
- Jeżeli UE ma przetrwać, ma się rozwijać i ma być instytucją, która rzeczywiście wypełnia swoje traktatowe zobowiązania, to prawa i zobowiązania wszystkich państwa członkowskich muszą być takie same.
W komunikacie resortu środowiska podkreślono, że dyrektywa w sprawie redukcji krajowych emisji nie reguluje bezpośrednio kwestii jakości powietrza, a jedynie sprawy związane z działaniem dotyczącym redukcji emisji w rolnictwie, transporcie i sektorze bytowo-komunalnym.
"Polska niezależnie od zaskarżenia dyrektywy, od ponad roku prowadzi działania zmierzające do poprawy jakości powietrza i przeciwdziałania smogowi. Zaskarżenie dyrektywy zatem nie wpływa na prace, które mają na celu poprawę jakości powietrza w Polsce" - czytamy w komunikacie.
Ministerstwo Środowiska uważa, że redukcja emisji amoniaku założona w dyrektywie w swojej istocie sprowadzi się do nałożenia kolejnych obciążeń na polskie drobne rolnictwo, czemu resort jest przeciwny.
Jak dodano, przyjęta wersja dyrektywy nie zawierała oceny skutków regulacji, w tym kosztów wprowadzenia nowych przepisów. Strona polska spodziewała się, że kosztami przyjęcia przepisów, w sposób nierównomierny w stosunku do pozostałych obywateli UE, zostaną obciążeni obywatele Polski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.