W kopalni Stepowa pod Czerwonogradem w Obwodzie Lwowskim doszło w czwartek (2 marca) do silnego wybuchu. Śmierć poniosło ośmiu górników, a dziewięciu zostało ciężko rannych. Kopalnia przygotowywała się do szybkiego zwiększenia wydobycia.
Na głębokości 550 m pod ziemią pracowało na rannej zmianie 172 górników. 34 osoby przebywały w rejonie katastrofy.
O godz. 12.46 w następstwie silnej eksplozji i zawalenia się części wyrobiska zginęło 8 mężczyzn. Dwie osoby w stanie krytycznym przebywają w szpitalu. Ratownicy wywieźli na powierzchnię sześciu ciężko rannych górników.
Prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające w sprawie tragedii.
Szef administracji państwowej Obwodu Lwowskiego Oleg Siniutka powiedział mediom, że prawdopodobną przyczyną tragedii był wybuch metanu, ale potrwierdzi to jeszcze specjalna komisja, która bada wypadek. Nie wykluczył, że w kopalni naruszono zasady bezpiecznej eksploatacji węgla.
- Kopalnia skierowała wszystkie środki na przygotowanie się do zwiększenia wydobycia węgla w związku z blokadą towarową Donbasu - przyznał Siniutka. Początkowo twierdził, że wydobycie w Stepowej już zwiększono, później zaprzeczał temu.
- W związku z tym, że przestaliśmy otrzymywać węgiel ze wschodu Ukrainy, przygotowywaliśmy się do tego, żeby zwiększyć wydobycie w kopalnia przedsiębiorstwa Lwowugol. Tylko komisja może ustalić, czy wybuch miał związek z prowadzeniem robót przygotowawczych - powiedział.
Prezydent Petro Poroszenko ogłosił w piątek (3 marca) na Ukrainie żałobę narodową.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.