- Mamy przedziwną sytuację, jak gdyby związki zawodowe KHW i PGG zaczęły konkurować między sobą o palmę pierwszeństwa, decyzyjności czy wpływania na proces. Jeśli do marca nie uda się osiągnąć porozumienia w negocjacjach, instytucje finansowe postawią KHW w stan upadłości. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie - powiedział w środę (22 lutego) w popołudniowej audycji Radia TOK FM wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
W rozmowie z Maciejem Zakrockim wiceminister pytany o pat w negocjacjach ze stroną społeczną o połączeniu Katowickiego Holdingu Węglowego i Polskiej Grupy Górniczej, wyjaśniał problem.
W KHW obowiązuje holdingowy układ zbiorowy pracy, którego nie ma w PGG. Porównanie płac w obu spółkach wypada nieco korzystniej dla PGG, gdzie w prostszej strukturze wynagrodzeń jest też mniej premii i dodatków.
- Problem polega na tym, że oba systemy trzeba na siebie nałożyć. Dla nas jest niezrozumiałe, by układ zbiorowy, przeniesiony z KHW, mógł na niektórych stanowiskach blokować podwyżki płac dla górników! - zauważył Tobiszowski. Dodał, że jeśli od kwietnia PGG ma funkcjonować jako nowy orgaznizm, to trudno byłoby jeszcze przez kolejny rok utrzymywać inne zasady wynagradzania dla grupy 13 tys. pracowników z KHW.
Wiceminister tłumaczył też w Radio TOK FM, że konieczność połączenia firm wynika z zadłużenia KHW, dla którego nie da się "wykreować indywidualnego biznesplanu". W dodatku obligatariusze, którzy pożyczyli KHW ponad miliard złotych, "nie widzą możliwości dalszego finansowania KHW". Za to po fuzji instytucje finansowe gotowe są skonwertować dług i rozłożyć go na raty.
- Są też inwestorzy zainteresowani zwiększeniem udziału w PGG, by dofinansować przyszłościowe kopalnie Mysłowice-Wesoła i Murcki-Staszic. Wymagają one 300-400 mln zł, a KHW nie jest w stanie udźwignąć takiego ciężaru. Może to zrobić tylko PGG, który daje perspektywę, że te kopalnie, po dofinansowaniu, odwdzięczą się swoimi wynikami. W innym przypadku nie będą mogły obsłużyć polskiego rynku - ocenił Grzegorz Tobiszowski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
gdzie jest urzĄd skarbowy sprawdziĆ majĄtki tych emerytÓw zwiĄzkowych szczegÓlnie pana przewodniczĄcego zzg z jankowic
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.
Związki w Polsce to sami emeryci, wiec walczą aby tylko im było dobrze nie pracownikom, na zachodzie tez sa związki i walczą o pracowników, wystarczy zmienic ustawe o zwiazkach i bedzie dobrze
Zobaczysz wiecej w PGG jak świnia niebo... 400 zł mniej co miesiąc i wspomnisz moje słowa .
jeŚli zz (niektÓre) walczĄ o zachowanie huz tzn Że walczĄ o niŻsze zarobki dla gÓrnikÓw niŻ sĄ aktualnie w pgg - wiĘc pytam siĘ o kogo walczĄ ?
brawo kris
Skoro związkowym 'emerytom'nie spieszy się na emeryturę,to znaczy,że w życiu nic nie zrobili Dlatego minister powinien uderzyć pięścią w stół i dać tym zachłannym capom ultimatum Albo idą na świadczenia emerytalne,albo zawiesić im możliwość przejścia na emeryturę na 10 lat i wysłać na dół do roboty Skoro tacy robotni,to sobie poradzą w przodku przy żelazie.
To jest tylko walka związków o ich przetrwanie .Boją się o ciepłe posadki.
Przecież to jak Kowalski jest winny bankowi 1000 to on ma problem jak 5 milionów to bank ma problem (jak to odzyska). Nie chca rozratowac to firma padnie i nic nie dostaną albo ochlapy. Przecież to nie o to chodzi tak na prawdę. A związki konkurują jak viceminister z ministrem itd to chyba normalne ?
Pogonić tych emerytów związkowych tam nie ma przedstawicieli załogi tam są same emeryty