Deficyt sektora finansów publicznych mógł spaść na koniec 2016 r. w pobliże 2 proc. PKB, do czego przyczynił się wynik finansowy samorządów - uważają ekonomiści, z którymi rozmawiała PAP. Zgodnie z danymi MF po listopadzie ub.r. samorządy miały ponad 19 mld zł nadwyżki.
Według głównego ekonomisty Deutsche Banku Arkadiusza Krześniaka nadwyżka samorządów na koniec zeszłego roku może być nawet wyższa, niż pokazana po listopadzie.
- Samorządy mogą osiągnąć w całym roku nadwyżkę w wysokości ok. 22-23 mld zł. Nadwyżka ta w dużej mierze będzie kompensować deficyt budżetowy, który i tak jest niski, oraz deficyt innych sektorów, m.in. ZUS-u. Wygląda na to, że deficyt całego sektora finansów publicznych w zeszłym roku będzie dosyć niski, dużo niższy od zakładanego (w pracach nad budżetem na 2017 r. rząd przewidywał 2,6 proc. PKB - PAP). Zakładka jest bardzo duża. Myślę, że może być w okolicach 2 proc. PKB.
Ekonomista przyznał, że jeżeli takie dane dotyczące deficytu zostaną potwierdzone przez GUS, to Polska powinna zyskać w oczach Brukseli; będzie to także dobra informacja dla resortu finansów. Niemniej - jego zdaniem - wynik samorządów w kolejnych kwartałach będzie zapewne nieco słabszy, ponieważ ruszą inwestycje finansowane z funduszy unijnych.
- W 2017 r. będzie większa presja po stronie wydatkowej budżetu. Budżet centralny nie będzie już w tak dobrym stanie jak w 2016 r., kiedy mieliśmy do czynienia z dużymi jednorazowymi dochodami - dodał.
Także główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki uważa, że wynik samorządów na pewno będzie miał pozytywny wpływ na ostateczny wynik całego sektora finansów publicznych. - Ten dobry wynik samorządów oczywiście w dużym stopniu jest efektem ostrożności samorządów w inwestycjach publicznych, ale przełoży się na lepsze saldo całego sektora finansów publicznych.
Według niego ostatecznie zeszły rok może zamknąć się deficytem finansów publicznych w wysokości 2,3 proc. PKB. Benecki przyznał, że wcześniej spodziewał się wyniku bliższego 2,6 proc. PKB. Ekonomista zaznaczył, że korekta o 0,3 pkt proc. to zasługa nie tylko samorządów, ale także wyższych dochodów budżetu.
- Inna sprawa to deficyt na koniec roku, jaki pokaże Ministerstwo Finansów. Znamy z przeszłości sytuacje, kiedy resortowi udawało się trochę poprawić - kosztem lepszego roku - wynik kolejnego roku, który jest bardziej napięty. Być może MF pokaże deficyt w wysokości 2,6 proc. PKB w 2016 r., dzięki czemu mógłby trochę tegorocznego deficytu przesunąć na zeszły rok - zaznaczył Benecki.
Natomiast zdaniem ekonomisty PKO BP Marcina Czaplickiego deficyt sektora finansów publicznych na koniec 2016 r. mógł wynieść 2,2 proc. PKB "z ryzykiem w dół", co oznacza, że może okazać się nawet niższy. Uważa on, że to skutek dobrego wykonania zarówno budżetu centralnego, jak i budżetu jednostek samorządu terytorialnego.
- Nadwyżka na koniec listopada jest w tym ostatnim przypadku bardzo duża - ocenił.
Zgodnie z najnowszymi danymi resortu finansów budżety jednostek samorządu terytorialnego za 11 miesięcy 2016 r. zamknęły się zbiorczo nadwyżką w kwocie 19 mld 108 mln zł, przy planowanym deficycie w wysokości 6 mld 566 mln zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.