Wtorek (10 stycznia) przyniósł lepsze notowania złotego, nasza waluta odrabiała straty z poniedziałku. Około godziny 17.10 euro wyceniano na 4,37 zł, dolara na 4,12 zł, frank kosztował 4,07 zł, a funt - 5,03 zł.
Rafał Sadoch, analityk z DM mBanku zauważył, że złoty umocnił się we wtorek zarówno wobec euro, jak i dolara amerykańskiego, a notowania EUR/PLN oraz USD/PLN spadły odpowiednio w pobliże poziomów 4.37 i 4.13.
- Rynek złotego bez większych emocji podchodzi do piątkowych rewizji ratingów Polski przez agencje Fitch oraz Moody`s, co odzwierciedla oczekiwania na pozostawienie w obydwu przypadkach oceny wiarygodności kredytowej na niezmienionym poziomie. W tym scenariuszu należałoby się spodziewać dalszego spadku pary EUR/PLN w kierunku 4.30, a USD/PLN 4.05 - ocenił Sadoch.
Według niego ryzyka cięcia ratingu nie można jednak lekceważyć, gdyż agencje ratingowe wielokrotnie już podkreślały zdecydowanie niekorzystną dla finansów publicznych kwestię obniżenia wieku emerytalnego. - Podczas dzisiejszej sesji złoty na tle innych walut regionu prezentował się jednak bardzo dobrze i pozostawał silniejszy wobec większości z nich - podkreślił.
Sadoch zwrócił uwagę, że rozpoczynające się we wtorek pierwsze w tym roku posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, które zostanie zakończone w środę konferencją prasową może również okazać się pozytywnym elementem dla notowań złotego, jeśli RPP wraz z tym, jak poprawiły się dane z gospodarki, a dynamika inflacji wzrosła silnej od oczekiwań, faktycznie rozpoczęła dyskusją na terminem zacieśnienia polityki monetarnej.
Także zdaniem Konrada Ryczki z DM BOŚ wtorkowy handel przyniósł próbę stabilizacji kursu złotego po poniedziałkowej korekcie niedawnego umocnienia naszej waluty. Ryczko zauważył, że EUR/PLN stabilizował się w zakresie 4,3650-4,38 w oczekiwaniu na impulsy z szerokiego rynku, a także piątkowe decyzje agencji ratingowych.
- Teoretycznie zarówno Fitch, jak i Moody's najprawdopodobniej pozostawią oceny jak i perspektywy bez zmian. W praktyce jednak tego typu wydarzenia traktowane są ostatnio jako czynniki ryzyka - na rynku pojawiła się dzisiaj plotka o możliwym ruchu ze strony Moody's. Na szerokim rynku inwestorzy czekają na jutrzejsze wystąpienie Donalda Trumpa - będzie to szczególnie istotne w zakresie oceny perspektyw dla dolara - dodał analityk.
Zaznaczył, że obecnie koszyk dolara pozostaje w rejonie 14-letnich maksimów z uwagi na oczekiwania inwestorów co do podbicia inflacji w USA.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.