Nie żyje jeden z poszkodowanych górników we wstrząsie w kopalni Rudna w Polkowicach - poinformowała Jolanta Piątek, rzeczniczka KGHM Polska Miedź.
Przypomnijmy, że w wyniku zawału spowodowanego wstrząsem o sile 3,42 stopni w skali Richtera w strefie zagrożenia znalazło się 30 górników. Początkowo nie było kontaktu z 16 pracownikami. Udało się jednak wyprowadzić z rejonu zagrożenia 9 z nich. Sześciu górników miało drobne skaleczenia. Trzech przewieziono na badania do szpitala w Głogowie. Prawdopodobnie jeden z tych pacjentów zmarł.
Nadal nie ma kontaktu z siedmioma górnikami.
Do wstrząsu doszło w oddziale G23 w polu 21/2 na poziomie 1050. Był on odczuwany nie tylko w Polkowicach, ale również w innych miejscowościach Zagłębia Miedziowego.
Czytaj też: W kopalniach rud miedzi również jest niebezpiecznie
Przypomnijmy, że do poprzedniego wypadku zbiorowego w kopalni Rudna doszło we wtorek, 18 października br. o godz. 1:50. W wyniku obwału skał stropowych sześciu górników zostało lekko rannych. Doszło do niego na poziomie 850 m w oddziale G7.
Zmarły górnik jest 10. ofiarą wypadków w tym roku w kopalniach KGHM Polska Miedź. Tyle samo zginęło w tym czasie pracowników górnictwa węgla kamiennego. W ub.r. w miedzi doszło do 333 wypadków - 2 śmiertelnych i 3 ciężkich a w kopalniach węglowych 1695 wypadków, w tym 12 śmiertelnych i 7 ciężkich. Za 10 miesięcy 2016 r. wskaźnik wypadkowości śmiertelnej w KGHM na milion ton wydobytych rud miedzi wynosi 0,28 (rok temu – 0,07), a na tysiąc osób zatrudnionych – 0,37 (w analogicznym okresie ub.r. – 0,10).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.