Jarosław Gąska, inspektor technologii górniczej z kopalni Krupiński, wygrał VII edycję "Konkursu z zakresu znajomości zasad i przepisów BHP o Puchar Prezesa JSW SA". W klasyfikacji drużynowej najlepsza okazała się drużyna z kopalni Krupiński. Finał konkursu poprzedziły eliminacje na poziomie poszczególnych zakładów pracy.
Laureat otrzymał puchar w piątek (4 listopada). Finał rozegrano w siedzibie JSW. Na drugim miejscu uplasował się Grzegorz Błaszczyk - nadgórnik oddziału robót przygotowawczych z kopalni Pniówek, natomiast trzecie miejsce wywalczył Grzegorz Krakówka - nadsztygar elektryczny urządzeń dołowych z kopalni Krupiński.
Reprezentanci Krupińskiego spisali się bardzo dobrze. Cała trzyosobowa reprezentacja zakwalifikowała się do ścisłego finału. A wystąpiło w nim sześciu zawodników. Krupiński pokonał załogę z Pniówka oraz ruchu Knurów.
Konkurs przeprowadzono w dwóch turach. W półfinale uczestniczyło 24 zawodników: po trzech z każdej kopalni/ruchu. Startujący musieli odpowiedzieć na 30 zamkniętych pytań wielokrotnego wyboru. Do ścisłego finału, rozgrywanego według zasad zbliżonych do teleturnieju "Jeden z dziesięciu", przeszło sześciu zawodników.
Finał... finału już znamy. Dodajmy, że laureaci, tak w kategorii indywidualnej, jak i drużynowej, odebrali nagrody z rąk prezesa JSW Tomasza Gawlika oraz zaproszonych gości: dyrektora Departamentu Górnictwa Otworowego i Wiertnictwa WUG Krzysztofa Króla, dyrektora OUG w Rybniku Piotra Karkuli, dyrektora Specjalistycznego Urzędu Górniczego Józefa Koczwary oraz Grzegorza Jendrusza z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
xxx - nie masz pojęcia czym się kto zajmuje to się nie wypowiadaj.
mi nie chodzi o sam konkurs czym zajmuje sie inspektor technologi górniczej kolejne z tysięcy stanowisk nikomu do niczego nie potrzebne to właśnie są patologie w górnictwie
lepsze to niż ustawiczne wysłuchiwanie żadań i pretensji zwącholi z Krupińskiego
mysle ze nie chodzi o bal na titanicu a na zwyczajny fakt ze w dobie trudnych rozmów i jeszcze trudniejszych decyzji dobrze od czasu do czasu usłyszec cos pozytywnego
czyli bal na titaniku trwa dalej