Zabrakło nam wyobraźni i odwagi w sprawie prywatyzacji - mówił w piątek (28 października) w Warszawie wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki. Przypomniał, że co roku z Polski wypływa blisko 90 mld zł, m.in. z powodu dywidend. Morawiecki uczestniczy w debacie "Jaka przyszłość dla polskiej gospodarki? - debata premierów" w Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.
Wicepremier, mówiąc o prywatyzacji w Polsce, powiedział, że "apologeci III Rzeczpospolitej" twierdzili, że tamte przedsiębiorstwa były nieefektywne.
- Jak patrzę na szereg przedsiębiorstw, które jakimś cudem przetrwały, wiele championów, które świetnie sobie radzą na forum międzynarodowym, jak toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych, jak PKO BP, PZU, KGHM do niedawna, czy firmy energetyczne, firmy z sektora paliwowego, one przeczą tej tezie. One pokazuję, że można było wtedy inaczej, że zabrakło nam odwagi, że zabrakło nam wyobraźni - powiedział Morawiecki.
- Jesteśmy w sytuacji takiej, że ponad połowa przemysłu wytwórczego jest w rękach podmiotów zagranicznych, (...) szereg sektorów takich jak cementowy, hutniczy, nieruchomości komercyjnych - 90 do 99 proc. jest w rękach zagranicznych - mówił wicepremier.
Zaznaczył, że w związku z tym musimy płacić odsetki od kapitału, dywidendy. Dodał, że "blisko 90 mld (zł) co roku wypływa z Polski".
- To prawie dwukrotność deficytu budżetowego, czyli gigantyczna suma - podkreślił.
- Święte prawo własności będzie powodowało, że jeszcze 20, 50 lat będziemy odkręcali ten trend, przy dobrych wiatrach, poprzez repatriacje i ekspansję naszego kapitału, poprzez eksport. Jesteśmy w miejscu, w jakim jesteśmy i oczywiście czasu nie cofniemy. Ale stąd w naszych planach rozwoju tak dużą wagę przykładamy nie tyko do tworzenia (...) championów polskich w skali międzynarodowej, ale przede wszystkim do tworzenia podmiotów polskich czy działających w Polsce, które tutaj będą miały swoje centra badań i rozwoju.
Morawiecki tłumaczył, że nowe transakcje - z Daimlerem, Fiatem, Volkswagenem czy LG - są konstruowane w taki sposób, żeby centra badawcze i rozwojowe tych firm "były na długie lata do przodu".
- Jednocześnie też konstruujemy klastry po to, żeby nasi przedsiębiorcy mogli się uczyć od tych lepszych - wskazał.
Wicepremier powiedział, że Polska jest "krajem sukcesu, w zależności od punktu odniesienia".
- Jeżeli za punkt odniesienia weźmiemy Ukrainę, to oczywiście jesteśmy krajem sukcesu. Ukraina była jeszcze bardziej spenetrowana przez Związek Sowiecki; tam agentura do dzisiaj ma oczywiście za zadanie nie dopuścić do stabilizacji. My oczywiście do takiego stanu nie doprowadziliśmy naszego kraju - dodał Morawiecki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.