Lepiej dla Polski byłoby nie wchodzić do strefy euro na tym etapie konwergencji; jeśli wszystko pójdzie "fantastycznie", nastąpi to w ciągu 5-10 lat - powiedział w piątek (14 października) wicepremier Mateusz Morawiecki na konferencji NBP w Warszawie.
- Na tym poziomie konwergencji, w kontekście optymalnej strefy monetarnej prawdopodobnie lepiej dla nas byłoby nie wchodzić do strefy euro. Być może, jeśli wszystko pójdzie fantastycznie, w ciągu 5-10 lat. Wciąż jesteśmy do tego zobligowani i to rozumiemy. Ale brak konwergencji wskazuje na ogromne ryzyka w kontekście tzw. optymalnej strefy monetarnej - dodał. Ocenił przy tym, że strefa euro nie jest optymalną strefą monetarną.
Minister finansów i rozwoju był sceptyczny wobec kondycji strefy euro.
- Niektórzy twierdzą, że powinniśmy wejść do strefy euro, ale z drugiej strony jest pytanie, czy strefa euro to część rozwiązania czy część problemu? Gdy się ogląda strefę euro, coraz więcej ekonomistów - wbrew temu, co się mówiło kilka lat temu - mówi, że nie jest to optymalna strefa, że to część problemu, a nie rozwiązania Dziś znajdujemy się w epoce wielkich nierównowag. Poszukujemy nowego normalnego świata. To, co obserwujemy obecnie, ten rodzaj nierównowagi, jest daleki od optymalności. Musimy znaleźć nowy poziom równowagi. My, kraje Europy Środkowej, musimy stanowić część rozwiązania, a nie problemu - zauważył.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.