Emisja pyłów i szkodliwych gazów wzrasta wraz z początkiem sezonu grzewczego. 40 proc. Polaków przyznaje, że nie wie, na czym polega zjawisko niskiej emisji, a 20 proc. z nich uważa, że palenie śmieci to wyraz oszczędności i proekologicznego zachowania - wynika z badania przeprowadzonego w ramach kampanii "Nie rób dymu".
Paliwem niskoemisyjnym może być drewno, ale pod warunkiem odpowiedniego przechowywania i rozpalania.
- Polacy deklarują, że bardzo dużo wiedzą o ekologii, zwłaszcza o jakości powietrza. Natomiast jeżeli dopytujemy głębiej, okazuje się, że znajomość poszczególnych terminów, np. niska emisja, jest bardzo niewielka. Polacy często spotykają się z tym sformułowaniem, natomiast nie znają jego znaczenia - podkreśla Biznes Bartosz Sawicki z Kampanii "Nie Rób Dymu".
Z raportu WHO wynika, że jakość powietrza w Polsce należy do jednej z najgorszych w Unii Europejskiej. Z dziesięciu najbardziej zanieczyszczonych miast połowa znajduje się w Polsce. Początek sezonu grzewczego to okres, kiedy problem ten narasta. Z badania przeprowadzonego przez instytut badawczy ARC Rynek i Opinia w ramach kampanii "Nie rób dymu" wynika, że choć 65 proc. stara się unikać palenia śmieci, to dla 20 proc. to działanie proekologiczne i pożyteczne.
- Wiemy, że ogrzewanie wpływa na środowisko, zwłaszcza na jakość powietrza. Natomiast przy wyborze konkretnego źródła ogrzewania najczęściej kierujemy się ceną, a wpływ na środowisko i na jakość powietrza są elementami, który najrzadziej wpływają na nasze wybory - tłumaczy Sawicki. - Drewno jest paliwem bardzo ekologicznym o niskim poziomie zanieczyszczeń. Polacy nie potrafią jednak palić nim w odpowiedni sposób, sami siebie trując.
Przeprowadzona w ramach kampanii analiza emisji pochodzącej z drewna potwierdza, że może być ono paliwem niskoemisyjnym. Pod warunkiem że będzie odpowiednio przygotowane, czyli sezonowane (suche) oraz rozpalane od góry, ponieważ żar przenosi się z góry na dół.
- Namierzyliśmy sześć głównych mitów na temat spalania drewna. Po pierwsze, nie jest prawdą, że jest ono nieefektywne i daje mało ciepła. Tylko nieodpowiedni gatunek drewna i drewno spalane w nieodpowiedni sposób dają niewiele ciepła. Kolejny mit dotyczy tego, że urządzenia, które efektywnie spalają drewno, są drogie, kosztują nawet 20 tys. zł, a to oczywista nieprawda - przekonuje ekspert.
Polacy nie wiedzą też, jakim drewnem najlepiej jest palić czy w jaki sposób rozpalać w kominku.
- Drewno jest ekologicznym sposobem ogrzewania, jeśli będziemy używać drewna odpowiednio suchego. Musi ono leżakować co najmniej 2 lata w suchym miejscu tak, aby straciło tę wilgotność, którą ma świeże drzewo. Świeże drzewo nie jest ekologiczne, suche już tak - wskazuje prof. Mariusz Filipowicz z Wydziału Energetyki i Paliw Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Udział wilgoci w paliwie zapewniający minimalny poziom emisji pyłów i efektywne dopalanie tlenku węgla to ok. 15 proc. Świeże drewno ma wilgotność na poziomie 75-80 proc. W związku z tym powinno się stosować wyłącznie drewno sezonowane.
- Prawidłowe przechowywanie drewna powinno być takie, żeby pozbywało się zgromadzonej w trakcie wzrostu wilgoci. Pomieszczenie powinno być przewiewne, zadaszone, aby nie zbierała się tam naturalna wilgotność, żeby drzewa nie zostały zaatakowane przez grzyby. Suche pomieszczenie to klucz - tłumaczy prof. Filipowicz.
Aby spalanie drewna było ekologiczne, konieczne jest również sprawne urządzenie grzewcze. Nieodpowiednie rozmiary i ułożenie kawałków drewna w komorze spalania także mogą wpływać na podwyższenie emisji zanieczyszczeń. Wynika to z utrudnionego dostępu powietrza do pewnych partii wsadu.
Najlepszym gatunkiem drzewa do palenia w piecu i kominku jest dąb, ponieważ pali się wolno i długo, a także ma wysoką wartość kaloryczną. Należy unikać drzew iglastych, w których duża zawartość żywicy tworzy chmury dymu, a także zanieczyszcza wnętrze i przewody kominowe, a przez to obniża wydajność i sprawność paleniska.
- Rodzaj drewna jest istotny. Głównie użytkuje się drzewa liściaste, mają większą gęstość, spalają się wolniej, nie zawierają żywic i mniej się dymią - podkreśla prof. Mariusz Filipowicz.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.