Zmiany w dyrektywie o handlu uprawnieniami do emisji CO2 (EU ETS) powinny być w UE podejmowane jednomyślnie, a nie większością głosów, bo dotyczą m.in. bezpieczeństwa energetycznego - powiedział w środę (13 lipca) pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej Paweł Sałek.
Wiceminister poinformował na konferencji prasowej w Warszawie, że polskie wątpliwości co do podstaw prawnych decyzji podejmowanych przez Unię Europejską ws. EU ETS zostały przedstawione w liście szefa Ministerstwa Środowiska Jana Szyszki przekazanym ministrom środowiska wspólnoty.
- Nie ukrywam, wzbudził bardzo duże zainteresowanie i ożywioną dyskusję w kuluarach nieformalnej rady w Bratysławie- - ocenił Sałek.
W stolicy Słowacji odbywa się spotkanie ministrów ds. środowiska i klimatu UE. Słowacja w tym półroczu przewodniczy pracom Unii Europejskiej.
- My dzisiaj zadajemy pytanie na poziomie KE, UE o to, czy dyrektywa o handlu uprawnieniami do emisji jest procedowana na właściwej procedurze prawnej. W świetle naszych analiz prawnych ta dyrektywa powinna być przyjmowana w trybie jednomyślności, co sprowadza się do tego, że powinna być inna podstawa traktatowa do procedowania tej dyrektywy - powiedział Sałek.
Zdaniem resortu - wyjaśnił - dyrektywa EU ETS nie powinna być, tak jak obecnie, traktowana jako przepis środowiskowy, lecz jako przepis wpływający na strukturę energetyczną. Decyzje w tej sprawie powinny być więc jego zdaniem podejmowane w Radzie UE jednomyślnie, a nie większością głosów.
- W przypadku bezpieczeństwa energetycznego, miksu energetycznego, konieczne jest jednomyślne współdziałanie wszystkich państw członkowskich - zaznaczył wiceminister.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.