W należącym do ruchu Marcel (kopalnia ROW) szybie Wiktor działa wyjątkowa maszyna wyciągowa. Ma sto lat i nikt nawet nie myśli o jej wymianie na nową. Jest niezawodna, a to świadczy o wielkim kunszcie inżynierów, którzy ją zaprojektowali i uruchomili.
Steruje się nią ręcznie. Ma moc 570 kW. Prędkość maksymalna wynosi 9,5 m/s dla wydobycia oraz dla 6,0 m/s dla prowadzeniu jazdy ludzi - czyli wszystko zgodnie z obecnymi przepisami.
Elektryczna maszyna wyciągowa produkcji Linke Hoffmann w części mechanicznej oraz Siemens-Schuckert w części elektrycznej jest urządzeniem nie do zdarcia. Napędza ją silnik elektryczny o napięciu 340 V. Nośnikiem liny jest koło pędne jednolinowe o średnicy 5500 mm. Elementy jego konstrukcji połączone są z sobą za pomocą połączeń nitowych, a za wykładzinę służy drewno dębowe.
Amperomierze i manometry też pochodzą sprzed stu lat i co pół roku z powodzeniem przechodzą proces legalizacji. Cala konstrukcja zachwyca starannością wykonania. Trwałość zastosowanych materiałów obliczono na dziesiątki lat. Dla porównania dzisiejsze wytrzymują zdecydowanie krócej i trzeba je wymieniać na nowe.
- To była pierwsza elektryczna maszyna wyciągowa w kopalniach rybnickich i jedna z pierwszych tego rodzaju maszyn elektrycznych na Górnym Śląsku. Trudno uwierzyć, że pracuje do dnia dzisiejszego. Bez zarzutu działa też szybowskaz firmy Siemens obrazujący poziom, na którym w szybie znajdują się klatki - potwierdza Adam Kozubek, główny mechanik ds. dołu.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.