JAK SIĘ TU ŚMIAĆ, GDY INNI TEŻ SIĘ CIESZĄ?
Trzeba bardzo poważnie traktować potrzebę bycia niepoważnym. Dobry humor, pogoda ducha, częsty śmiech i uśmiech, wyluzowanie są niezbędne nie tylko dla naszego dobrostanu; zdrowia fizycznego i psychicznego. To wszystko jest niezbędne dla przetrwania naszego gatunku. Matka natura tak to urządziła, żeby nam się chciało żyć, żeby każdy z nas był atrakcyjny dla tej drugiej płci. Człowiek uśmiechnięty, potrafiący żartować i rozbawiać innych, wszędzie jest mile widziany i ma ogromne powodzenie u płci przeciwnej. Może nie aż takie, jak muzyk rozrywkowy czy równie rozrywkowa gwiazda ekranu, ale w wystarczającym stopniu, by znaleźć atrakcyjną partnerkę/partnera. A taki, który ma gębę skrzywioną, jakby wypił wodę spod kiszonej kapusty sprzed kilku lat, nigdzie nie jest pożądanym gościem, chyba że wśród takich samych jak on. Mam wrażenie, że różne ważne gremia w naszym kraju zbierają się według takich właśnie kryteriów - żadnego poczucia humoru, luzu, a jeśli śmiech, to zgryźliwy lub złośliwy. I oczywiście nigdy, przenigdy z samego siebie.
Zatem jak było już powiedziane, dowcip i poczucie humoru są niezbędne dla zdrowia i przetrwania gatunku. Dokładnie tak samo jest z dowcipem. Pojedyncze umierają, jako gatunek - trwają. Zaś człowiek jest niezbędny do przetrwania tego gatunku. Zatem między ludźmi i dowcipami istnieje symbioza. Kto się z tego wyłamie, skazany jest na zagładę. I tyle.
Jeśli przejrzymy stare antologie, zauważymy, że sporo dowcipów straciło aktualność, a co za tym idzie walor komizmu. Z drugiej strony niektóre stare żarty nabierają dziś nowego, nawet jaśniejszego blasku. Kiedyś najkrótszy dowcip polityczny brzmiał: "Będzie lepiej!". Czyż nie jest i dziś aktualny? Albo ten: "Pewnego razu dwóch ministrów spotkało się w tramwaju". I nie chodzi o to, że walnęli w ten tramwaj swoimi limuzynami. W swoich zbiorach posiadam liczącą ponad 6 tysięcy żartów i anegdot antologię, wydaną w Cieszynie na początku XX wieku. Oto żart z niej wyjęty:
Rozmawia dwóch obywateli pewnego miasta tuż po wyborach samorządowych.
- Czy nasz nowy burmistrz w ogóle ma pojęcie o godności tego urzędu?
- Ależ ma! Ma! Bo zaraz po wyborze zażądał podwyższenia pensji!
No i proszę: ponad stuletni dowcip a "rześki" jak młodzieniaszek!
Często się zdarza, że w starym dowcipie wystarczy tylko nieco odświeżyć realia, a natychmiast nabiera nowego życia. Oto przykład dowcipu ze wspomnianej antologii:
- W PRL to ja nie miałem nic - zwierza się kolega koledze. - A teraz to już mam...
- Dorobiłeś się majątku?
- Ale skądże! Mam długi w 5 bankach...
Myślę, że teza, którą dziś postawiłem, o związku dowcipu z przetrwaniem gatunku, została udowodniona, bo skoro dobry humor, śmiech i uśmiech są tak ważne dla zdrowia fizycznego i psychicznego - co wiemy ze wszystkich naukowych badań i praktyki medycznej - i skoro bawimy się od wieków w istocie tymi samymi żartami, to znaczy, że one zadecydowały o przetrwaniu naszego gatunku po dzień dzisiejszy. To prawda, że życie człowieka poznaje się dopiero po jego śmierci, czego dowodzi historia pewnego małżeństwa z USA. Otóż żona ciągle powtarzała mężowi, że nic nie jest wart. Lecz gdy stracił życie na kolei, zażądała za niego miliona dolarów odszkodowania...
Zachowujmy więc dobry humor bez względu na okoliczności. Zaś co do tych zawsze skrzywionych z gwałtownymi wyrzutami żółci - co mają wypisane na twarzach. Ci nigdy nie zaznają prawdziwej radości. Bo gdy już ich coś ucieszy, to świadomość, że inni też w tym momencie mogą odczuwać radość, natychmiast ich skwasi jak zajzajer. Jak pewnego bankiera, który podróżował luksusową kolejową salonką przez Alpy. Obserwując cudowny krajobraz przesuwający się za oknem w pewnym momencie wykrzyknął z oburzeniem:
- To naprawdę skandal, żeby ta hołota z drugiej klasy miała za oknem takie same widoki, jak ja!!!
Jerzy Ciurlok "Ecik"
KÓNSKI Z BELE KÓND
Och, te urlopowe atrakcje!
Turysta zakwaterował się na kilka dni w najlepszym hotelu w pewnym kurorcie. Już w pierwszy wieczór poznał przy barze niezwykle atrakcyjną kobietę. Po kilku drinkach w recepcji kazał zameldować ją do swojego pokoju jako małżonkę. Gdy po kilku dniach opuszczał hotel, przedstawiono mu rachunek opiewający na jakąś horrendalną kwotę. Po chwili zaskoczenia gwałtownie zaprotestował:
- A cóż wy sobie wyobrażacie?! Że ja nie potrafię liczyć, czy co?! Byłem u was 4 dni, a tu widzę opłatę wielokrotnie wyższą!!!
- To wszystko prawda, proszę pana - spokojnie skonstatował recepcjonista. - Faktycznie był pan u nas 4 doby. Ale pańska małżonka bawi już tutaj 4 tygodnie, a wychodząc przed chwilą poinformowała nas, że pan wszystko ureguluje...
Niebezpieczeństwa morskich podróży
Młoda, bardzo seksowna kobieta wybrała się w rejs do egzotycznych krajów wycieczkowym statkiem. Od początku postanowiła prowadzić dziennik z podróży. Oto pierwsze zapisy na jego kartach:
Dzień pierwszy: Mam ładną kabinę. Podczas kolacji kapitan zaprosił mnie do swojego stolika. Poczułam się zaszczycona.
Dzień drugi: Nic się nie dzieje. Byłoby nudno, gdy nie to, że kapitan pokazał mi mostek kapitański i inne urządzenia. Wszystkie posiłki jadłam przy stoliku kapitańskim. Poczułam się jeszcze bardziej zaszczycona, niż wczoraj.
Dzień trzeci: Kapitan nie odstępował mnie przez cały dzień. Czułam się niezwykle zaszczycona!
Dzień czwarty: Kapitan powiedział mi, że jest we mnie do szaleństwa zakochany. Że jeśli mnie nie posiądzie, to zatopi statek na skałach. To chyba zaszczyt być odpowiedzialną za bezpieczeństwo całego statku.
Dzień piąty: Przez cały dzień ratowałam statek przed zatonięciem i uratowałam tysiące ludzkich istnień! Mam zamiar nadal czuwać nad bezpieczeństwem statku - bo to prawdziwy zaszczyt dla skromnej dziewczyny...
Uroki słonecznych kąpieli
Młoda urlopowiczka miała ochotę na opalanie się nago, lecz w jej letnisku nie było plaży dla naturystów. Po zastanowieniu postanowiła ułożyć się na płaskim dachu swojego hotelu. Ledwo się na nim rozebrała i położyła na brzuszku, gdy pojawiła się obsługa z żądaniem natychmiastowego ubrania się.
- My nie pozwalamy na opalanie się tutaj nago, bo protestuje część gości - wyjaśnił grzecznie pracownik hotelu.
- Ale przecież jest na tyle wysoko, że nikt mnie tutaj nie dojrzy - próbowała oponować wczasowiczka.
- To prawda, jest wysoko, tylko że leży pani na szklanym dachu naszej jadalni...
ZAGADKA
Co mówią pęcherzyki powietrza gdy wypłyną na powierzchnię wody?
- Nareszcie można odetchnąć!
Z NAUKOWEGO PÓNKTU WIDZENIA
Powinniśmy się wystrzegać nieprecyzyjnych określeń, gdyż wprowadzają innych w błąd. Na przykład gdy ktoś powiada, że "przemierzył kawał świata", albo "cały kraj", a nie wyjaśnia, jakiej używał miary i czy na pewno przemierzył wszystko, co się przemierzyć da. O ile przemierzenie jakiegoś kawałka świata - nawet dużego - nie nastręcza wielkich trudności, można bowiem przemierzyć jakiś fragment o regularnym geometrycznym kształcie, o tyle przemierzenie całego kraju jest niezwykle trudne ze względu na nieregularność jego kształtu. Jeśli dodatkowo uwzględni się inne wymiary, rzecz cała komplikuje się niepomiernie. Bo na przykład na jaką głębokość i wysokość przemierzać? A co z innymi wielkościami fizycznymi, jak na przykład siła czy energia? Zatem stwierdzić należy, że powiedzenie: "przemierzyłem cały kraj" jest z gruntu nieprawdziwe, a tych, którzy tak mówią, należy uznać za oszustów.
PRZYSŁOWIA I POWIEDZONKA
Niy uwierzy, aż niy zmierzy - no właśnie.
Niy urodzi sowy wróna, ino tako, jak łóna - no dziś nie byłbym tego pewien...
Niy wstyrkej nos, kajś niy doł grosza - ciekawe czy znają to instytucje państwowe???
Niy zapłaci bogaty, a ino powinowaty - takie życie...
Niy wyciepuj starych szczewików, podwiyl ni mosz nowych - chyba że ktoś lubi "po bosoku".
Niech cie śniyg spoli! - ciekawe...
Niech kożdy patrzy swojego, a niy kożucha mojego - szczególnie latem.
W MARKLOWICACH, WĄCHOCKU I GDZIE INDZIEJ...
Dlaczego w Grójcu powstała koncepcja budowy wyłącznie okrągłych domów?
- Bo straszliwie wzrosła liczba napadów zza węgła...
Dlaczego w Wąchocku wybudowano aż cztery mosty?
- Bo dopiero za czwartym razem udało się trafić nad rzekę...
Dlaczego w Kłaju postanowiono wybić wszystkie kury karmazyny?
- To w ramach dekomunizacji, bo - jak wiadomo - kolor karmazynowy jest odmianą czerwonego...
MYŚLI WIELKICH, MĄDRYCH, NIE ZAWSZE ZNANYCH...
Fakt, że meduzy - mimo braku mózgu - przeżyły ponad 650 milionów lat, daje nadzieję wielu ludziom.
Pyrsk!!!
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.