Łączenie górnictwa z energetyką wydaje się nieuniknionym i naturalnym procesem, który postępować będzie równocześnie z niezbędną restrukturyzacją samego górnictwa - wynika z rozważań uczestników sesji "Energetyka oparta na węglu - co dalej?", zorganizowanej pod koniec ostatniego dnia Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
- Dla energetyki współpraca z kopalniami jest istotna na tyle, że elektrownie pracują dzięki temu na stabilnym węglu. Stabilność paliwa powoduje, że możemy poukładać odpowiednie procesy przy coraz trudniejszej eksploatacji. Np. dla nowo powstającego bloku możemy założyć, że mamy stabilne dostawy paliwa, a paliwo to w energetyce podstawa projektowania - wskazał prezes zarządu Tauron Wytwarzanie Jacek Janas.
Prezes Katowickiego Holdingu Węglowego podkreślił z kolei, że clou dla polskiego systemu jest to aby nie było "Beskidu sypanego".
- Przeszliśmy w KHW od ton na gigadżule, aby zapewnić klientom jakość i stabilne parametry. Jak mantrę będę powtarzał, że kopalnia powinna być zakładem "nawęglającym" dla energetyki, a węgiel powinien być traktowany jako jedno z ogniw łańcucha produkcji energii - zaznaczył.
O tym, że łączenie energetyki z górnictwem jest naturalnym procesem, przekonany jest również Michal Herman, prezes zarządu PG Silesia.
- Ten proces przebiega, ale ma też swoje ryzyko. Wszystkie narzędzia, źródła ratowania górnictwa w Polsce zostały już wyczerpane. Górnictwo nie miało już pieniędzy, za to ma je energetyka, która teraz w górnictwo się zaangażowała. Ryzyko polega jednak na tym, że energetyka potrzebuje pieniędzy na utrzymanie siebie, swoich mocy wytwórczych i pieniądze, które idą do górnictwa muszą iść na rozwój, a nie mogą zostać "przejedzone" - stwierdził.
Aby tak się nie stało - w ocenie prezesa Silesii - konieczna jest restrukturyzacja górnictwa. To, wedle jakich zasad powinna ona przestrzegać, Herman zilustrował przykładem swojego przedsiębiorstwa.
- Od samego początku był nacisk na inwestycje, była presja na efektywność i permanentna restrukturyzacja. Od początku też celem była praca w systemie 24 na 7, choć oczywiście żaden górnik nie pracuje u nas 7 dni w tygodniu - wyjaśnił.
O konieczności ciągłej restrukturyzacji, idącej w parze z inwestycjami mówił też Paweł Smoleń z zarządu spółki Erbud. - Brak inwestycji może spowodować, że nadmiar węgla szybko przekształci się w niedobór węgla o odpowiednich dla elektrowni parametrach - wskazał.
Podkreślił jednak, że przed polskim górnictwem jest wciąż szansa.
- Jest też szansa dla tych ludzi, którzy teraz się uczą i chcą swoją karierę zawodową, czyli najbliższe ok. 40 lat poświecić tej branży, bo nawet jeśli udział węgla w polskiej energetyce nie będzie wynosił 70 czy 80 proc. to z pewnością będzie to np. 50 czy 60 proc. - podsumował.
W galerii: sesja "Energetyka oparta na węglu - co dalej?" podczas Europejskiego Kongresu Gospodareczego w Katowicach (zdjęcia: Jarosław Galusek - portal górniczy nettg.pl).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
i kto to mÓwi prezesi koncernÓw weglowych hahahah
hahahahah dobre brednie co partia to inny strÓj a dziady dalej przy korycie !!!