Polska Grupa Górnicza początkowo będzie spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, ale szybko zostanie przekształcona w spółkę akcyjną - wyjaśnia TOMASZ ROGALA, prezes Polskiej Grupy Górniczej.
Podpisanie umowy, dającej podstawy do funkcjonowania Polskiej Grupy Górniczej, w obecności pani premier, nie było jedyną formalnością, którą należało dopełnić, aby PGG rozpoczęła działalność. Co działo się w sferze formalnoprawnej przed i po 26 kwietnia?
W pierwszej kolejności, poza porozumieniem ze stroną społeczną, musieliśmy wynegocjować tzw. główne warunki umów z inwestorami. Były one potrzebne po to, żeby organy korporacyjne inwestorów mogły udzielić zgody zarządom na zrealizowanie transakcji. To były bardzo trudne procesy. Rozmowy, z krótką przerwą na sen, trwały 1,5 doby. Waga negocjacji była tak wielka, bowiem środki inwestorów musiały zostać należycie zabezpieczone. To są spółki giełdowe, mają odpowiednie procedury, musieliśmy przekonać zarówno inwestorów, jak i ich właścicieli do tego, że to przedsięwzięcie jest zrobione porządnie i prawidłowo.
Kolejną kwestią było przygotowanie wszystkich czynności związanych z emisją obligacji, przygotowanie samych aktów notarialnych oraz przygotowanie i zrealizowanie transakcji w piątek, 29 kwietnia. Dochowanie terminu było ważne ze względu na wejście w życie nowej ustawy gruntowej. Gdybyśmy przesunęli prace na termin po 1 maja, cała procedura bardzo by się wydłużyła. Musieliśmy więc zamknąć procedury do 29 kwietnia. I to się udało.
Samo przygotowanie do emisji obligacji to długie tygodnie pracy.
To prawda, ale mieliśmy już takie doświadczenia, bowiem emisje były realizowane już wcześniej.
Emisja obligacji dokonana zostanie z dniem 1 maja?
Stanie się to w kolejnych dniach. W tym wypadku terminy nie są już tak istotne. Czynności związane z ustanowieniem zabezpieczenia emisji nowych obligacji będą miały miejsce na początku maja, natomiast najważniejsze było podpisanie umowy obligacyjnej i umowy inwestorskiej. Odbyło się to w czwartek, 28 kwietnia.
W drugiej z wymienionych przez pana umów znajduje się wiele zapisów zabezpieczających interesy inwestorów.
Chodzi przede wszystkim o realizowanie biznesplanu, o to, by spółka reagowała w sposób elastyczny na sytuację rynkową. Musimy na bieżąco się optymalizować, dostosowywać do otoczenia biznesowego i podejmować szereg różnego rodzaju czynności po to, żeby wprowadzone do spółki środki nie były zagrożone utratą. Z tego powodu, poza łączeniem kopalń w kopalnie zespolone i innymi działaniami optymalizacyjnymi, biznesplan zawiera wiele inicjatyw, które mają dać konkretne oszczędności. Każdej złotówce będziemy się teraz przyglądać dwa, trzy razy zanim ją wydamy.
W jaki sposób inwestorzy będą sprawować kontrolę nad realizacją biznesplanu?
Każdy z inwestorów deleguje do rady nadzorczej swojego przedstawiciela. To jest podstawowy system kontroli całego procesu inwestycyjnego, który został zaprojektowany i oczekuje na wdrożenie.
W jaki sposób w ujęciu procentowym wyglądać będzie akcjonariat PGG?
Najważniejszym udziałowcem jest Węglokoks, który posiadał będzie ok. 30 proc. Spółki PGNiG Termika, PGE i Energa będą miały po ok. 17 proc. udziałów, najmniejsi - PIR i TF Silesia po ok. 10 proc.
Jaką formę prawną będzie miała Polska Grupa Górnicza?
Początkowo będzie spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, ale szybko zostanie przekształcona w spółkę akcyjną.
Od czego zaczną się działania naprawcze w PGG?
Dynamicznie musimy przystąpić do tworzenia kopalń zespolonych. Dwa miesiące - a przypomnę, że kopalnie zespolone mają zacząć funkcjonować od 1 lipca - to nie jest wcale dużo czasu na realizację tego planu. Istotnym zadaniem jest wydzielenie majątku nieprodukcyjnego. Konieczne jest także bezzwłoczne rozpoczęcie prac nad układem zbiorowym i stworzeniem systemu wynagrodzeń, który będzie miał charakter premiowy i wynikowy. Chodzi o to, żeby wynagrodzenie nie składało się z kilkunastu elementów składowych. Składniki te trzeba włączyć w wynagrodzenie bazowe.
Wielość dodatków do wynagrodzenia zasadniczego otrzymywanych przez górnika powoduje kształtowanie się złej opinii o branży. Oczywiście wynika to z historycznych zaszłości, ale nikt nie zwraca uwagi na fakt, że zsumowanie wszystkich tych składników płacowych nie daje wygórowanych kwot. Dopiero po podliczeniu całości uposażenia pracownika kopalni można odnieść je do innych działów gospodarki i ocenić, czy jest niskie, czy wysokie. Bolączką systemu płac w Kompanii Węglowej było także to, że wynagrodzenie nie było zależne od wyników kopalni. Powinniśmy dążyć do modelu, w którym pracownicy kopalń dobrych, osiągających dodatni wynik, byliby lepiej wynagradzani niż pozostali. Tak wygląda nowoczesne zarządzanie firmą.
Państwowa Inspekcja Pracy wydała zalecenie, że druga rata czternastki za 2015 r. ma zostać wypłacona niezwłocznie.
Umówiliśmy się ze stroną społeczną, że reszta czternastki zostanie wypłacona w czerwcu i tak się stanie.
Jaki będzie los tej części majątku, która zostanie w "starej" Kompanii Węglowej?
Kompania Węglowa, czyli ta "stara" część spółki, będzie funkcjonować przez minimum trzy następne lata. Część spółek, które zostaną w jej strukturach, wykonuje zadania o charakterze usługowym wobec Polskiej Grupy Górniczej i będzie dalej te zadania wykonywać.
A wnioski ze społecznego audytu przeprowadzonego w Kompanii będą wdrażane w PGG?
To wszystko dzieje się na bieżąco. PGG to już teraz ogromna machina i trzeba sobie zdawać sprawę, że wszystkie działania muszą być przemyślane. Nie można w sposób jednostronny i nagły podejmować decyzji związanych np. z rozwiązaniem umów z wszystkimi firmami podwykonawczymi. W pierwszej kolejności chcemy opracować model każdej kopalni, któremu towarzyszyć będzie polityka zatrudnienia i outsourcingu. Chodzi o to, żeby wskazać, które czynności będziemy wykonywać wyłącznie własnymi siłami i dlaczego tak należy czynić, a które i z jakich powodów zlecane będą na zewnątrz.
Program odejść realizowany będzie przy wykorzystaniu instrumentów, którymi dysponuje SRK?
Tak. Ten mechanizm, polegający na przekazywaniu załogi do SRK wraz z majątkiem nieprodukcyjnym, działa i chcemy go wykorzystywać. Zatrudnienie w PGG obniży się też ze względu na sporą liczbę odejść na emerytury. Proces ten trzeba odpowiednio synchronizować, aby przykładowo w miejsce pięciu odchodzących pracowników można było przyjąć jednego pracownika, przede wszystkim absolwenta szkoły górniczej. Z takimi kosztami jak obecnie nie jesteśmy w stanie funkcjonować na dłuższą metę.
A zwiększenie wydajności pracy jest w pana opinii możliwe?
Zarówno zwiększenie wydajności, jak i optymalizacja działalności muszą nastąpić. W przeciwnym razie nie zrealizujemy biznesplanu.
Kiedy PGG otrzyma dofinansowanie?
Pierwsza transza zostanie nam przekazana 4 maja.
Minister Tchórzewski wskazywał, że zobowiązania Kompanii Węglowej wynoszą niemal 8,5 mld zł.
Rzeczywiście, tak wygląda ta kwota po stronie pasywów. Z tej wielkości ok. 3,5 mld zł wynoszą rezerwy na zobowiązania, 1,7 mld zł to zobowiązania z tytułu kredytów, pożyczek i obligacji. Ok. 3 mld zł to zobowiązania cywilnoprawne.
Polska Grupa Górnicza przejmuje te zobowiązania?
Przejmuje i uruchamia program, który umożliwia ich obsługę i realizację. To efekt znaczących wysiłków wszystkich, którzy byli zaangażowani w powstanie Polskiej Grupy Górniczej. Pozytywne działania właściciela odczują firmy podwykonawcze i okołogórnicze, które dostarczają towary, wykonują usługi, ale w żaden sposób nie są osłonięte. To one, także w związku z pogorszeniem własnej sytuacji kredytowej, poniosłyby rzeczywisty koszt agresywnej i mocnej restrukturyzacji Kompanii. Dzięki powstaniu Polskiej Grupy Górniczej to się zmienia. Firmy mogą zadeklarować w bankach, że odbiorcą ich usług i towarów jest stabilna firma.
W trakcie postępowania upadłościowego bardzo często dzieje się tak, że przed konsekwencjami finansowymi osłonięte są banki kredytujące upadają firmę i część dużych dostawców, natomiast wszystkie małe i średnie przedsiębiorstwa, które są najsłabsze w całym systemie ekonomicznym, ponoszą koszty. Z mojego doświadczenia wynika, że brak rozwiązania tego problemu skutkowałby ok. 150-200 małych upadłości z konsekwencjami. W krajach Europy Zachodniej, które są dla nas wzorcem, nie słyszymy, by doprowadzano do upadłości największych firm. Wręcz przeciwnie, robi się wszystko, żeby restrukturyzacja miała wymiar łagodny i nowoczesny. Dokładnie tak jest też w naszym przypadku. Ta restrukturyzacja ma zapewnić pewną ciągłość systemu, a nie powodować strukturalne bezrobocie czy rzeczywiste tragedie w niewielkich firmach.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
co to ma byc jaka stara KW, to po jaka cholere jest ta PGG ?? czyli jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase to sa oszczednosci brawo za pol roku bedzie upadlosc tego syfu i tak to sie skonczy
po co powołali nowego prezesa KW czyli co tam prezes i w PGG tez prezes brawo za te oszczednosci ,gornicy beda ciezko na was pracować zeby wam kasy nigdy nie zabrakło ,zebyscie mogli zyc w dobrobycie gornicy beda dawac z siebie wszystko az pot im z jajec poleci
a kiedy wywalicie osoby co juz dawno mogą siedziec na emeryturze ,jak nie to zlikwidowac przechodzenie po 25 latach na emeryt i tyle robic do 67