Władysław Kosiniak-Kamysz w ciągu tygodnia odwiedził 40 miejscowości, by promować w nich (i zbierać podpisy poparcia) obywatelski projekt ustawy emerytalnej umożliwiającej uznaniowo skorzystanie ze świadczeń po przepracowaniu 40 lat. Czterdziestą (i ostatnią) miejscowością na politycznym szlaku aktualnego prezesa PSL i byłego ministra pracy były w piątek (22 kwietnia) Katowice.
Projekt "Dobra emerytura, 40 lat stażu pracy" jest autorstwa Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zakłada, że można byłoby przejść na emeryturę po osiągnięciu wieku emerytalnego lub po przepracowaniu 40 tzw. lat składkowych. Autorzy projektu zapisali w nim, że do stażu pracy liczyłaby się praca na etacie, umowie-zleceniu, w ramach działalności gospodarczej oraz np. czas urlopów rodzicielskich; nie liczyłby się natomiast czas studiów lub bezrobocia.
Prezes poinformował dziennikarzy, że akcja zbierania jest na finiszu. I co prawda na razie zebrano ok. 85 tys. podpisów, to do marszałka Sejmu trafi projekt z poparty przez ponad 100 tys. obywateli.
- Liczę, że to jest kwestia dwóch-trzech tygodni i projekt będzie złożony (...) z marginesem, buforem bezpieczeństwa.
Powinien on trafić do marszałka Sejmu z początkiem maja, bowiem wówczas minie ustawowe trzy miesiące od zarejestrowania komitetu inicjatywy obywatelskiej.
Na złożenie w Sejmie wymaganej liczby 100 tys. podpisów inicjatorzy tego przedsięwzięcia mają trzy miesiące od zarejestrowania komitetu inicjatywy obywatelskiej przez marszałka Sejmu, co nastąpiło na początku lutego.
- Ważne, żeby on jak najszybciej trafił do marszałka Sejmu. Chciałbym, żeby to było na początku maja, ponieważ trzeba szybkiej dyskusji na temat zmian w systemie emerytalnym - połączenia ze stażem pracy.
O inicjatywie i projekcie, którego poparcia szukał PSL w Katowicach, prezes Kosiniak-Kamysz wyraził się do dziennikarzy następująco:
- On ma dzisiaj dużą większą siłę rażenia niż jakikolwiek projekt poselski.
PSL nie obawia się, by korzystając z parlamentarnej większości, PiS odrzuciło projekt "Dobra emerytura, 40 lat stażu pracyˮ, tym bardziej, że idea nowelizacji systemu emerytalnego ma poparcie w ruchu związkowym.
Gdyby projekt PSL zyskał parlamentarną akceptację, to na wcześniejszą emeryturę mogliby przejść także ci, którzy przez kryteryjne 40 lat pracy dostawali najniższą pensję, a z wyliczeń wynika, że przy obecny systemie dostawali emerytury poniżej minimalnej - czyli w wysokości kilkuset złotych. Ludowcy chcą takim osobom dopłacać do emerytury minimalnej (dziś wynosi ona 880,45 zł) z budżetu państwa. Wg szacunków PSL wprowadzenia kryterium stażu pracy kosztowałoby państwo (podatnika) do 2020 r. ok. 9 mld zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.