Chcemy, by polskie górnictwo było rynkowe i konkurencyjne - powtarza systematycznie, odkąd został ministrem energii, Krzysztof Tchórzewski. Ministerstwo Energii, które po zmianie rządowej powstał w miejsce resortu gospodarki, jak sama nazwa wskazuje, nie ogranicza się wyłącznie do górnictwa węgla kamiennego, choć o jego działaniach w kwestii sanacji branży najwięcej słychać w Polsce.
- Węgiel ma dla nas szczególne znaczenie, ponieważ w oparciu o ten surowiec zaspokajane jest ok. 85 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną i ok. 70 proc. dla ciepła sieciowego. Czyni to Polskę jednym z najbardziej stabilnych pod względem bezpieczeństwa energetycznego krajów Unii Europejskiej - mówił wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski podczas konferencji, 7 kwietnia, poświęconej czystym technologiom węglowym.
Pełny zakres kompetencji
Wiceminister Tobiszowski od 23 marca jest pełnomocnikiem rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. Zastąpił na tym stanowisku Wojciecha Kowalczyka.
- Składając wniosek do pani premier, uznałem, że zmiana na tym stanowisku posłuży doprecyzowaniu kompetencji kierownictwa resortu. Minister Grzegorz Tobiszowski, który prowadzi konsultacje ze stroną górniczą, będzie miał pełny zakres kompetencji w tej dziedzinie. Formuła finansowa Polskiej Grupy Górniczej jest już przygotowana, inwestorzy są w procesie, dlatego uznałem, że czas na nowe zadania dla ministra Wojciecha Kowalczyka - tłumaczył zmianę minister Tchórzewski.
- Powinniśmy również dążyć do zmniejszenia energochłonności naszego PKB. Wzrost efektywności energetycznej poprawia konkurencyjność gospodarki i zmniejsza emisję szkodliwych substancji do otoczenia - przypomniał minister energii 11 kwietnia, zwracając się do uczestników II Kongresu Elektryki Polskiej.
Z jakich źródeł będzie produkowana energia w przyszłości? Z węgla. To jasne. A energetyka jądrowa?
- Elektrownia jądrowa to, uwzględniając wszystkie uwarunkowania, projekt do realizacji na dekadę. Nie spowoduje więc rezygnacji z węgla i wszelkie głosy, że dążenie do pełnego wykorzystania krajowych zasobów energetycznych może mieć tu jakikolwiek wpływ na decyzję dotyczącą kontynuacji programu atomowego, nie są uzasadnione merytorycznie. Wydobywany w kraju węgiel będzie podstawowym źródłem energii niezależnie od rozwoju energetyki jądrowej - rozwiało wątpliwości w lutym ME.
Wiatraki bez preferencji
A odnawialne źródła energii (OZE)? Pójdą w tzw. odstawkę, jak tu i ówdzie wieści się? Wypowiedzi wysokich rangą urzędników ME zaprzeczają takiej tezie.
- Chcemy przedyskutować kwestie związane ze wsparciem rozwoju lokalnych mikroklastrów energetycznych - podkreślał 23 marca wiceminister energii Andrzej Piotrowski podczas spotkania kierownictw resortów energii, rolnictwa i rozwoju wsi, środowiska i NFOŚiGW ze stroną społeczną. ME uważa, że głównym celem stworzenia mikroklastrów jest potrzeba zrównoważenia energetycznego, głównie na terenach gmin wiejskich.
A jakie miejsce dla energetyki wiatrowej?
- Nie chcemy dawać wiatrakom jakichkolwiek preferencji, uważamy, że inne OZE dają o wiele stabilniejsze źródło prądu i generują o wiele więcej miejsc pracy - mówił w Sejmie wiceminister Piotrowski, dodając:
- Wbrew temu, co mówią kolorowe media, żadne źródło OZE nie bilansuje się pod względem samowystarczalności ekonomicznej, bilansuje to interwencja państwa, polegająca na dopłatach z kieszeni wszystkich użytkowników prądu...
Resort podkreśla, że "celem polskiej polityki energetycznej w zakresie OZE jest uzyskanie 15-procentowego udziału zielonej energii w konsumpcji energii w Polsce w roku 2020.
Ministerstwo Energii to także gaz. Jak gaz, to terminal LNG w Świnoujściu. Jak terminal, to dywersyfikacja dostaw. Minister Tchórzewski spotkał się w tej materii 7 kwietnia z ambasadorem Kataru. Po spotkaniu powiedział mediom:
- Katar jest dla Polski bardzo ważnym partnerem handlowym w obszarze gazu ziemnego. Dlatego jesteśmy zadowoleni, że udało się dojść do porozumienia w sprawie terminu rozpoczęcia dostaw gazu do terminala LNG w Świnoujściu.
Założenia do 2050 roku
W Ministerstwie Energii powstają założenia polityki energetycznej państwa do 2050 r. Wiceminister Grzegorz Tobiszowski zapewnił, że powinny zostać przedstawione za ok. pół roku. Dlaczego do 2050 r., a nie później? A dlatego, że rok 2050 jest obecnie datą graniczną dla unijnych dokumentów dotyczących polityki klimatyczno-energetycznej oraz map drogowych dla unijnego przemysłu i energetyki.
Konstruowany obecnie dokument ma wytyczyć kierunek, w którym podąży krajowa energetyka, tak by zapewnić państwu bezpieczeństwo energetyczne.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.