Grzegorz Makuch, rozmówca potralu górniczego nettg.pl z wywiadu pt. "W cieniu Moskwy i Berlina" odpowiada na krytykę ministra Piotra Naimskiego w sporze o możliwość dostaw gazu z Norwegii do Polski.
Przypomnijmy, że Makuch wytknął stronie polskiej nieskuteczność i ujawnił, że kolejna próba zaopatrzenia Polski w gaz z północy, z pominięciem Rosji, spaliła na panewce. Zaprzeczył temu Piotr Naimski, sekretarz stanu i pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, którego komentarz ukazał się na łamach Trybuny Górniczej i w portalu nettg.pl.
Publikujemy ripostę Grzegorza Makucha (autora książki pt. "Gaz łupkowy. Wielka gra o bezpieczeństwo energetyczne" i analityka Zespołu Ekspertów Klubu Jagiellońskiego i Środkowoeuropejskiego Instytutu Zmiany Społecznej):
"Szanowny Panie Ministrze,
w swoim komentarzu napisał Pan: >>Stwierdzam, że nieprawdą jest, jakoby "norwescy operatorzy Statoil i Gasco (...) odmówili Polsce rozmów". Wypowiedzi tego typu nie służą realizacji polskich interesów w zakresie bezpieczeństwa energetycznego<<
Jeśli "rozmowy" pomiędzy PGNiG, Gaz-System z polskiej strony i Statoil, Gassco po stronie norweskiej rozumiemy jako spotkanie przy kawie i ciastku, to faktycznie w ostatnich miesiącach doszło do rozmów. Dopowiem nawet, że polsko-norweskie spotkania herbaciane i wiążące się z tym próby sprowadzenia gazu z północy sięgają swymi korzeniami znacznie dalej. Bowiem negocjacje, mające na celu sprowadzenie gazu z Norwegii, były prowadzone na początku lat 90. XX wieku, nastepnie w latach 1997-2001 (w których Pan Minister i obecny prezes PGNiG Pan Piotr Woźniak uczestniczyliście), jak i kolejne rozmowy z lat 2006-2009 (także z udziałem obu Panów).
Natomiast spotkanie biznesowe przedstawicieli dużych firm powinno zaowocować doprowadzeniem do powstania gazociągów i konsumpcji przez społeczeństwo profitów płynących z dywersyfikacji źródeł dostaw gazu. Ale "rozmowy" w takim rozumieniu tego słowa nie miały miejsca.
Na potwierdzenie swojej tezy zamieszczam informację Reutersa z 29 stycznia 2016 r., w której rzecznik Statoil Pani Elin Isaksen powiedziała, że firma nie będzie inwestować w budowę gazociągu do Polski.
Komentarz pojawił się dzień po tym, jak przedstawiciel PGNiG powiedział, że powstanie gazociag pomiędzy Polską i Norwegią. Także rzecznik norweskiego operatora gazociągów Gassco (odpowiednik naszego Gaz-Systemu) Pani Lisbet Kallevik zapowiedziała, że firma nie zamierza budować gazociagów łączacych Polskę z Norwegią.
Poniżej zamieszczam informację z Reutersa wraz z linkiem.
Z poważaniem,
Grzegorz Makuch
www.energetykaipolityka.pl
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Szkoda, że Pan minister nie odniósł się do argumentu G. Makucha, zapowiadała się ciekawa dyskusja. To powstanie ten gazociąg czy nie? Chyba odpowiedź już znamy.