W rejonie Laskowca oraz Goniądza nad Biebrzą (woj. podlaskie) ustawiono specjalne płotki, by zabezpieczyć migrujące wiosną płazy przed śmiercią pod kołami pojazdów. Akcję prowadzi Biebrzański Park Narodowy.
Płazom i gadom doliny Biebrzy była poświęcona zorganizowana w weekend w siedzibie parku w Osowcu Twierdzy 55. Wszechnica Biebrzańska. To cykl przyrodniczych spotkań edukacyjnych połączonych z wycieczkami terenowymi.
Wicedyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego Małgorzata Górska poinformowała, że w niedzielę (20 marca) uczestnicy wszechnicy będą sprawdzać płotki ochronne ustawione z myślą o płazach w rejonie Goniądza. Będą też obserwować ptaki, które podczas wiosennych migracji na północ Europy odpoczywają w licznych stadach na rozlewiskach Biebrzy.
Akcje ochrony płazów Biebrzański Park Narodowy prowadzi sukcesywnie od kilku lat, wzdłuż dróg, które znajdują się na tym terenie.
- Polega to na ustawieniu płotków ze sztucznego tworzywa zabezpieczających płazy przed dostaniem się na drogę i śmiercią pod kołami samochodów. Wiosna to okres wzmożonej migracji płazów, które po zimowym okresie hibernacji wędrują do swoich naturalnych miejsc rozrodu - poinformował dr Krzysztof Frąckiel z Biebrzańskiego PN.
W tym sezonie płotki zostały ustawione w rejonie Laskowca w Dolnym Basenie w dolinie Biebrzy wzdłuż tzw. carskiej szosy oraz na drodze z Goniądza do Wólki Piasecznej w środkowym basenie Biebrzy. Łączna długość tych płotków to ok. 1 km.
- Płazy zmierzające w kierunku jezdni trafiają na płotek ochronny wysokości pół metra i nie mogąc go pokonać górą, przemieszczają się wzdłuż niego w lewo lub w prawo, aż dotrą i wpadną do wkopanego w ziemię równo z powierzchnią terenu wiadra. Pojemniki takie są kontrolowane co najmniej 2 razy dziennie, wszystkie płazy są oznaczane i opisywane, po czym przenoszone na drugą stronę drogi i tam wypuszczane- wyjaśnia Frąckiel.
W akcji biorą udział uczniowie z Goniądza, a na carskiej drodze studenci biologii z Uniwersytetu w Białymstoku.
Raczej zimowa niż wiosenna aura w ostatnich dniach powoduje, że płazy jeszcze niechętnie budzą się z zimowej hibernacji. Z obserwacji pracowników Biebrzańskiego PN wynika, że pierwsze płazy pojawiły się przed tygodniem, ale zwłaszcza ostatnie zimne noce - jak ocenił Frąckiel - "przyhamowały ich migrację".
W 2015 r. w ramach akcji nad Biebrzą, bezpiecznie na drugą stronę dróg udało się przenieść około sześciu tysięcy płazów. "Wśród nich dominowały żaby moczarowe i ropuchy szare, ale odnotowywane były też gatunki chronione prawem europejskim z załącznika II Dyrektywy Siedliskowej, tj. kumak nizinny i traszka grzebieniasta" - podkreślił Frąckiel. Zaznaczył przy tym, że dotychczasowe akcje ochrony płazów mają raczej charakter doraźny, a parkowi zależy na tym, by na stałe powstały wygrodzenia w nasypach dróg czy specjalne przepusty pod jezdnią w miejscach, gdzie wiosną płazy migrują masowo. Biebrzański Park Narodowy stara się o pieniądze z UE na ten cel z programu Life.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.