W 2015 r. w całym polskim górnictwie odnotowano 11 zgonów z przyczyn naturalnych. Większość, bo aż osiem z nich, przypadło na górnictwo węgla kamiennego. Główną przyczyną tych zdarzeń były zawały mięśnia sercowego.
Z analiz przeprowadzonych przez Kompanię Węglową wynika, że 30 proc. zgonów naturalnych miało miejsce w czasie dochodzenia pracowników do miejsca pracy lub powrotu. Według danych obejmujących całe krajowe górnictwo podziemne trzy czwarte zawałów serca zdarza się przy pracy, a co piąty już po szychcie, w drodze do wyjazdu. Czy zatem warunki panujące w górnictwie podziemnym wyjątkowo sprzyjają zawałom?
- Nie możemy wyciągać takiego wniosku. Z badań przeprowadzonych w latach 2000-2014, a są to dane GUS, wynika, że wskaźnik liczby zgonów spowodowanych chorobą niedokrwienną serca mężczyzn w wieku 18-65 lat na 1000 takich osób kształtował się w okolicach 4,30-3,17. Z kolei wskaźnik liczby zgonów naturalnych w górnictwie w odniesieniu do 1000 pracowników osiągał pułap od 0,08 do 0,04 - uzasadnia Krzysztof Król, dyrektor Departamentu Górnictwa Otworowego i Wiertnictwa Wyższego Urzędu Górniczego.
Zgony spowodowane zawałem serca mogą mieć jednak bezpośredni związek ze stresem lub zmęczeniem pracownika. Jednak z badań statystycznych wynika, że co czwarty zawał u górnika wydarzył się w poniedziałek, a niespełna co piąty miał miejsce w weekend. W grę wchodzić więc może rozprężenie spowodowane dłuższą przerwą w pracy, niezdrowy sposób spędzania wolnego czasu, np. w połączeniu ze spożywaniem alkoholu, a w drugim przypadku również stres wywołany koniecznością podjęcia pracy w dzień wolny. Natomiast z badań przeprowadzonych w Kompanii Węglowej wynika, że 76 proc. zgonów naturalnych dotyczyło pracowników zatrudnionych w godzinach nadliczbowych. Zmęczenie jako przyczyna ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej jest w tym wypadku bardzo prawdopodobnym czynnikiem.
- Niestety, zgromadzonych danych nie jesteśmy w stanie odnieść do żadnej innej branży, ponieważ tego typu badania nie są prowadzone - wskazuje dyrektor Krzysztof Król.
Ciekawostką jest z pewnością fakt, że na przełomie ostatnich lat zmieniły się grupy wiekowe, w których najczęściej dochodziło do zawałów serca podczas pracy w kopalniach. W latach 1999-2010 struktura zgonów wywołanych zawałem serca przedstawiała się następująco: w przedziale wiekowym 21-30 lat — 3 proc., w grupie wiekowej 31-40 lat — 17 proc., wśród pracowników mających od 41 do 50 lat — 60 proc., a powyżej pięćdziesiątki wskaźnik ten wynosił 20 proc. W latach 2006-2015 w tej ostatniej grupie nastąpił przeskok aż do 55 proc. Spadł natomiast wskaźnik zgonów na zawał wśród najmłodszych górników - do 1,4 proc. Podobnie było w przypadku grup wiekowych 31-40 - zmniejszenie do 10 proc., a także 41-50 lat - zmniejszenie prawie o połowę, do 33,6 proc.
Nijak mają się do tych danych alarmujące informacje o tym, że stan zdrowia młodych Polaków z roku na rok się pogarsza. Mogą one jednak świadczyć o wzrastającej wśród młodych górników świadomości zdrowotnej i stosowanej profilaktyce.
- O ile eksperci nie stwierdzili znaczącego wpływu warunków pracy na zwiększenie liczby zgonów, to planowane badania okresowe realizowane przez pracodawcę nie zawsze są wystarczającym gwarantem wyeliminowania ryzyka zgonów naturalnych w miejscu pracy. Zdarzały się one bowiem w kilka dni po badaniu lub w okresie do miesiąca - argumentuje dyrektor Departamentu Górnictwa Otworowego i Wiertnictwa WUG.
Jego zdaniem dobre rezultaty przyniosły działania profilaktyczne polegające na wyposażeniu zakładów górniczych w defibrylatory i wprowadzenie do programu szkoleń bhp zasad udzielania pierwszej pomocy. W Kompanii Węglowej, gdzie położono szczególny nacisk na profilaktykę przyciwzawałową, liczba zawałów mięśnia sercowego wyraźnie zmalała i w 2014 r. była czterokrotnie niższa w porównaniu z resztą górniczej branży.
Podczas ostatniego, listopadowego spotkania w ramach wymiany dobrych praktyk którego gospodarzem była spółka KGHM Polska Miedź, jego uczestnicy zaapelowali do pracodawców górniczych o organizowanie specjalistycznych badań kardiologicznych i propagowanie zdrowego trybu życia wśród załóg. Zwrócili też uwagę na pilną potrzebę inwestowania w środki transportu górników do i z miejsca pracy.
podpis
Defibrylatory służą do udzielania pierwszej pomocy osobom z podejrzeniem zawału serca. Do polskich kopalń węgla kamiennego zostały wprowadzone na szerszą skalę w 2010 r.
fot.: jarosław galusek
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.