PGNiG rozpoczęło rozmowy z operatorami gazociągów polskich, duńskich i norweskich w sprawie powrotu do koncepcji budowy korytarza przesyłu gazu z Morza Północnego - poinformował w środę (24 lutego) w Sejmie wiceprezes PGNiG Maciej Woźniak.
Woźniak mówił posłom sejmowej komisji ds. energii i skarbu państwa, że według "absolutnie wstępnych danych efektywna ekonomicznie byłaby budowa infrastruktury o przepustowości ok. 7 mld m sześc. gazu rocznie". Tłumaczył że choć terminal LNG podnosi polskie bezpieczeństwo gazowe to jednak sam nie zapewnia całkowitego bezpieczeństwa.
Jak wskazał, w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jedynym dostępnym gazem jest gaz rosyjski, dlatego - jego zdaniem - Polska potrzebuje nowego, niezależnego od Rosji korytarza dostaw gazu. Przypomniał, że PGNiG ma 19 koncesji na wydobycie węglowodorów na Morzu Północnym, to - jak podkreślił - plasuje polską spółkę jako 20. producenta operującego w tym rejonie.
- Chcemy ten gaz sprowadzić do Polski - zaznaczył.
Ujawnił, że pomysł jak ten gaz dostarczyć jest podobny do dotychczasowych koncepcji, "ale wydaje się, że może być najprostszy i najszybszy do wykonania". Jak poinformował koncepcja sprowadza się do wykorzystania przepustowości gazociągów duńskich i morskich połączeń zarówno duńskich jak i norweskich, a najdłuższą do wykonania instalacją byłaby Baltic Pipe, czyli rura łącząca system gazowe Danii i Polski.
- Byłby to korytarz, który zapewni nam możliwość sprowadzenia gazu z tamtych rejonów, a przede wszystkim z naszych złóż - powiedział Woźniak.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.