Prywatny brytyjski fundusz inwestycyjny walczy o zwrot kopalni w Rosji, wycenianej na ćwierć miliarda funtów szterlingów, która zdaniem biznesmenów została bezprawnie przywłaszczona przez rosyjskiego miliardera z Syberii.
Sprawa toczy się przed sądem gospodarczym w Kemerowie. Prawnicy powodów twierdzą, że brytyjskiego dyrektora oddziału firmy w Rosji zamknięto w tamtejszym więzieniu, gdzie podpisał zgodę na zbycie kopalni węgla kamiennego Gramoteinskaja wraz z jej infrastrukturą kolejową, aby uniknąć wieloletniego pobytu za kratami.
Spółka Lehram Capital Investments (która eksploatuje złoża węgla w Rosji i byłych państwach komunistycznych) chce odzyskać ponad 300 mln t zasobów węgla od Aleksandra Szczukina, magnata górniczego, który inwestuje w biznesy od kurzych farm po fabryki farmaceutyczne i posiada liczne rodzinne inwestycje także w Wielkiej Brytanii.
Po bandycku, bez skrupułów
Portal mining.com, opisujący skandal za prasą brytyjską, podkreśla, że sprawa rzuca światło na "charakter górnictwa w Rosji, które pozostaje bandyckim interesem dla ludzi, którzy bez skrupułów sięgają po zyski z tamtejszych bogactw naturalnych".
Brytyjczycy kupili kopalnię w 2013 r. od Evrazu, metalurgicznej kompanii potężnego oligarchy Romana Abramowicza. Po wybuchu metanu rok wcześniej wydobycie wstrzymano i kopalnia przynosiła straty. Nowy właściciel szbko postawił zakład na nogi, ale parę miesięcy później, w listopadzie 2013 r. dyrektora spółki w Rosji aresztowano pod zarzutem, że jego paszport stracił ważność.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Prezydent Rosji ulega ludziom ze starych służb specjalnych za którymi stoją otrucia i dziwne zgony, a także wywołanie kryzysu ekonomicznego w Rosji (wiek emerytalny to jak te podwyżki), Sprowadzenie węgla w takiej ilości wiązało się ze śmiercią w Karakurum za którą stoją stare służby Rosji, które dzięki manipulacjom na giełdzie próbowały wykończyć rosyjskie kopalnie i pozbawić pracy ludzi w biednej Rosji
To zupełnie jak w Polsce. Znacjonalizowali Bogdankę po politycznych naciskach i bezprawnych mafijnych działaniach i szantażach władzuni tego pięknego kraju na szkodę spółki i jej akcjonariuszy. Efekt taki, że 80% straty w kilkanaście miesięcy dla małych akcjonariuszy, bo przecież z nimi nikt jak z OFE nie będzie gadał. Okrada się tylko bezkarnie i bierze jak swoje cudze pieniądze. Przy przejęciu kolejne machloje po zbiciu kursu. KNF nie reaguje na skargi i ma wszystko w rzyci jak u Putlera.