Specjaliści pionu handlowego w Katowickim Holdingu Węglowym po raz kolejny zaprosili przedstawicieli kilkudziesięciu ciepłowni i zakładów przemysłowych na tzw. dialog techniczny z odbiorcami węgla, który odbył się w czwartek, 19 listopada, w mysłowickim hotelu Trojak.
O skuteczności podobnych działań może świadczyć fakt, że w ciągu dwóch lat firmie udało się podwoić sprzedaż sortymentów grubych, których rentowność jest obecnie najwyższa.
Krótkowzroczność klimatyczna
Leon Kurczabiński, szef Zespołu Strategii Sprzedaży, mówił o pomysłach na umacnianie rynkowej pozycji KHW i prognozach dla węgla. Z dużym zainteresowaniem goście wysłuchali też Daniela Borsuckiego, szefa Zespołu Zarządzania Mediami i Wdrażania Nowych Technologii, który w brawurowej prelekcji obnażył przy pomocy liczb i statystyk koronne mity polityki klimatycznej.
- Z jednej strony pokazuje się negatywny wpływ węgla na środowisko, z drugiej całkowicie przemilcza się emisję metanu przez firmy wydobywające gaz ziemny. W Polsce dochodzi jeszcze niejasność, czym w naszych realiach można by węgiel zastąpić - tak Wojciech Jaros, rzecznik KHW, referuje wnioski z dyskusji w trakcie spotkania.
Tymczasem obraz ten, niepomyślnie wróżący na przyszłość, kontrastuje z dobrymi doświadczeniami odbiorców śląskiego węgla z kopalń KHW. Potwierdził je w rozmowie z TG Piotr Polek, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Nowym Sączu, które spala katowickie miały i ogrzewa kaloryfery w domach połowy mieszkańców tego miasta.
W Nowym Sączu lubią węgiel
- Na naszych terenach węgiel jest popularny ze względu na konkurencyjność cen. Ciepło z sieci zasilanej węglem z KHW jest oczywiście nieco droższe od zwykłego kopciucha, do którego można wrzucić wszystko, nawet odpady, ale za to przeciętny mieszkaniec postrzega je jako czyste i ekologiczne. Także w polityce UE akceptuje się fakt, że energia z sieci grzewczej jest korzystna, bo systemy spalające węgiel wyposażone są w wysokiej klasy urządzenia oczyszczające. Sieci nie ma niestety na peryferiach miast. Wtedy alternatywnie stosujemy sieć gazową lub wysokoefektywne lokalne źródła węglowe, czyli kotły nowych generacji na ekogroszek - opisuje prezes Polek.
Dodaje, że również w Nowym Sączu i okolicy we znaki daje się mieszkańcom tzw. niska emisja, ale jest realistą.
- Niestety brakuje jasnych ram prawnych, które pozwalałyby na kontrolowanie spalin. Przeważa czynnik ekonomiczny. Bo trudno zmusić np. starszych, samotnych ludzi (gdy młodzi wyjechali z domu) do zmiany wieloletnich przyzwyczajeń i kosztownych inwestycji. Wyjściem jest zaproponowanie im nowszych pieców węglowych, do których (jak np. w 5. klasie) nie da się już wrzucić butelki PET do paleniska - mówi prezes Polek.
Elastyczność broni przed Rosjanami
Szef nowosądeckich ciepłowni chwali sobie węgiel i współpracę z KHW.
- Ważne jest dla nas bezpieczeństwo dostaw w różnych okresach, gdy są srogie zimy lub przeciwnie - jest ciepło. Próbowaliśmy różnych dostawców, m.in. rosyjskich, którzy miewali wahania, jeśli chodzi o jakość, i muszę powiedzieć, że jednak KHW okazał się optymalny. Dobrze działa tu system marketingu, gdy było ciężko, umieliśmy sobie pomagać. KHW był elastyczny, unikał skoków cenowych, a trzeba wiedzieć, że w kraju, zwłaszcza na ścianie wschodniej, każda zbyt gwałtowna zmiana cen węgla w górę natychmiast uruchamiała węgiel rosyjski. Pod tym względem katowicki dostawca zawsze był bardzo rozsądny. Z ręką na sercu uważam, że KHW to naprawdę dobry partner - mówi Piotr Polek.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Woooonnnnnn z tym cholernym ruskim badziewiem!!!!!!