Rosja grozi Ukrainie trwałym wstrzymaniem dostaw węgla do elektrowni w odwecie za odcięcie od elektryczności okupowanego półwyspu Krymskiego.
Pociągi z antracytem dostarczanym na Ukrainę z kopalń pod zarządem separatystów stanęły już w piątek (20 listopada). Tego dnia na północnej granicy Krymu (zaanektowanego w marcu 2014 r. przez Federację Rosyjską) z Obwodem Chersońskim pod ukraińską kontrolą nieznani sprawcy wysadzili w powietrze słupy dwóch linii przesyłowych wysokiego napięcia, którymi prąd płynie z Ukrainy. W niedzielę zniszczono podpory dwóch pozostałych linii elektrycznych, na Krymie zapadły ciemności i zabrakło wody. Rosyjskie władze półwyspu ogłosiły stan wyjątkowy, który ma potrwać aż do 22 grudnia.
Brakuje pół gigawata
Elektrownie na półwyspie mogą wytworzyć najwyżej 350 MW energii a brakuje 450 MW. Poniedziałek ogłoszono dniem wolnym od pracy i lekcji szkolnych. W szpitalach, bazach wojskowych Sewastopola (główny port rosyjskiej czarnomorskiej floty wojennej) i w obiektach publicznych uruchomiono generatory awaryjne. Paliwa do ich zasialnia wwożone są z Rosji m.in. promami przez Cieśninę Kerczeńską. Zapas gazu ma wystarczyć wegług rosyjskich źródeł (interfax.ru) na ponad 29 dób, benzyny na 10-13 dni a ropy do silników Diesla na 26 dni.
Za blokadę blokada
W poniedziałek na granicę Krymu z Obwodem Chersońskim Rosja wyprowadzila czołgi i wyrzutnie rakietowe a wieczorem (23 listopada) minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak potwierdził, że Rosja rozpatruje plan kroków odwetowych za blokadę Krymu i nie wyklucza trwałego wstrzymania dostaw paliw i energii na Ukrainę.
Połowa elektrowni bez węgla
Wiadomość o zatrzymaniu pociągów z węglem antracytowym z Rosji przywiózł na spotkanie z prezydentem Ukrainy lider Tatarów Krymskich, ale potwierdziły ją również źródla w kompanii DETK, która wytwarza prąd w 7 z 14 ukraińskich elektrowni węglowych. Firma uściśliła przy tym, że okresowe przerwy w transportach węgla z separatystycznych republik i Rosji zdarzały się już wcześniej, ale potem wracały do normy. Na mocy podpisanego w grudniu 2014 r. porozumienia Rosja pozostaje najważniejszym eksporterem węgla do ukraińskich elektrowni.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
cała ta sytuacje pomiędzy rosja a ukrainą wygląda identycznie jak walka o śląsk pomiędzy Niemcami a polską w latach powstań śląskich
niech biora koks z JSW ( podobne parametry )
a niech robią co chcą , nic nam do tego