Kilka ostatnich kopalń węgla w Wielkiej Brytanii przeznaczono do zamknięcia najdalej w ciągu kilku miesięcy. Za kilka dni rozpocznie się likwidacja pierwszej z nich - kopalni Hatfield koło Doncaster.
Brytyjski dziennik Economist ogłosił w ostatnich dniach czerwca koniec jednego z najpotężnięjszych przemysłów Wielkiej Brytanii. W sentymentalnym tekście na swoich łamach The Economist cytuje słowa George'a Orwella (ang. pisarz i publicysta 1903-1950), który porównywał wieże wyciągowe kopalń węgla do "Kariatyd, które niosą na ramionach wszystko to, co nie pławi się w pyle i brudzie".
W najlepszych latach przed pierwszą wojną światową kopalnie głębinowe w Yorkshire, Durham, Południowej Walii i innych miejscach, gdzie zalegały złoża, były motorem Rewolucji Przemysłowej, która dała pracę milionom mężczyzn i chłopców - piszą autorzy artykułu.
Upadają górnicze miejscowości
Zauważają dzisiejszy smutny obraz zamykanych szybów, podziały terenów kopalń, upadek górniczych miasteczek i społeczności, które najbardziej ucierpiały w procesie deindustrializacji w Wielkiej Brytanii. W 1985 r. zamknięto 25 kopalń po trwającym przez rok strajku górników. Pozostałe zaczętko konsekwentnie prywatyzować. W 1989 r. zniknęło kolejnych 16 kopalń a w 1991 kolejnych 14.
"Teraz istnieją tylko trzy głębinowe kopalnie węgla, zatrudniając 2 tys. górników, z czego 436 osób w Harfield. Wszystkie wkrótce znikną" - piszą brytyjscy dziennikarze.
Trzy ostatnie kopalnie
Na mocy porozumienia ratunkowego między rządem a kompanią UK Coal majątek przedsiębiorstw górniczych i dwie kopalnie w Yorkshire i Nottinghamshire zostaną zamknięte w lipcu i listopadzie. Kopalnia Hatfield jest spółka pracowniczą i według planów miała działać do sierpnia 2016 r.. Niestety kryzys na światowym rynku węgla i spadki jego cen, który zbiegł się z podwyższeniem przez rząd opłat środowiskowych na elektrownie węglowe, zmusza do przyspieszenia likwidacji.
Pod kopalnią Hatfield, którą otwarto w 1916 r. nigdy nie piętrzyły się większe zwały węgla niż dziś. Dyrektor zakładu w zeszłych tygodniach w Londynie próbował uzyskać obietnice pomocy publicznej, lecz odmówiono mu i kopalnia przetrwa najwyżej kilka tygodni.
Węgiel kupią za granicą
Górnicy z Hatfield złoszczą się, że jeszcze długo po likwidacji ich kopalni brytyjski rząd będzie kupował tani węgiel z Rosji i Kolumbii. Opodal działa elektrownia Drax, największa opalana węglem w całej Europie. Rząd wyposaży załogę w pakiety socjalne, ale nikt nie spodziewa się tu takiej plagi bezrobocia, jak po zamknięciach kopalń w północnej Anglii i Walii w latach 80. Xxw. Przeciętny górnik Hatfield ma 54 lata i zarabia 38 tys. funtów (60 tys. dol.) rocznie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
60 tys dolarow rocznie....
prawa rynku tyle ze do czasu niebawem rosyjski wegiel czy inny moze kosztowac dwa razy tyle a kopalni nie da sie wybudowac ot tak z dnia na dzien to czeka biedna polske wielka brytania to od wielu lat potega a polska ???
W artykule jest też opisany proces w jaki sposób doprowadzać całe gałęzie przemysłu. Podnieść na nie po prostu podatki czy też inne opłaty. Jeśli przykładowo w Polsce aktualnie bardzo opłacalnym biznesem jest produkcja i montaż okien, to jedną decyzją o wprowadzeniu podatku "okiennego" można łatwo doprowadzić do bankructwa i wywalenia na bruk tysięcy pracowników tej branży. Ten sam proces aktualnie obserwujemy na przykładzie naszych kopalń.Ktoś wprowadził opłaty za emisję CO2 i robi geszefty.
Z artykułu widać dobitnie, że prywatyzacja kopalń doprowadziła w prostej lini do zamykania kopalń i likwidacji całego ogromnego sektora przemysłu. Tymczasem w Polsce ludzie wierzą ślepo w prywatyzację.