Kolejka bezrobotnych w australijskim stanie Queensland wydłuża się. Jest już najdłuższa od ponad 20 lat. Większość stanowią w niej mężczyźni, a to z tej przyczyny, że głębokim kryzysem jest dotknięty przemysł wydobywczy.
W Australii ogólnokrajowe bezrobocie sięga 6,2 proc., w stanie Queensland jest o 0,5 proc. wyższe.
Analitycy z Biura Statystycznego wskazują, że bezrobocie pośród mężczyzn jest o wiele większe. W kwietniu bezrobocie wśród mężczyzn wynosiło 7 proc. i było najwyższe od 13 lat. Wskaźnik ten jest dużo wyższy od tego z czasów globalnego kryzysu finansowego, kiedy wynosił zaledwie 3 proc. Dziś pracy szuka więcej mężczyzn niż w październiku 1997 r. Największy wpływ na te liczby ma kryzys w górnictwie - podkreślono w majowym wydaniu czasopisma Couriermail.
Z danych rządu stanowego wynika, że w ostatnich 3 latach więcej niż 10 tys. stanowisk pracy funkcjonujących w systemie "fly-in, fly-out" (leć do pracy i wracaj samolotem) zostało zlikwidowanych.
System ten ma szansę na częściowe odrobienie strat w ciągu najbliższych 2-3 lat. Ma bowiem w tym czasie w centralnym Queensland ruszyć budowa kopalni Adani Carmichael. I prawdopodobnie z "fly-in, fly-out" korzystałoby ok. 5 tys. pracowników tego zakładu wydobywczego.
Także kilka innych projektów czeka na akceptację przez instytucje rządowe oraz na zapewnienie finansowania.
System "fly-in, fly-out" wywołuje niezadowolenie miejscowych bezrobotnych górników, gdyż pozbawia ich szans na zatrudnienie w kopalniach mających go w przyszłości stosować.
Bezrobotni z miejscowości położonych wokół tych kopalń, aby otrzymać w nich pracę, musieliby się przeprowadzić do większych miast. Mogliby wtedy skorzystać z tego systemu transportu do miejsca pracy. Zwraca się uwagę, że ofiarami "fly-in, fly-out" są małżeństwa i całe rodziny, rozbite na skutek długiej rozłąki. Są też wśród przebywających w przykopalnianych hostelach górników przypadki depresji, a nawet samobójstw.
Minister górnictwa Anthony Lynham powiedział w parlamencie, że system"fly-in, fly-out" jest pod lupą rządu. Podkreślił, że pracownicy powinni mieć wybór - czy mieszkać z rodziną w pobliżu miejsca zatrudnienia, czy z dala od niego i korzystać z kontrowersyjnego systemu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.