Niespodziewany wynik wyborów prezydenckich miał pewien wpływ na notowania złotówki, choć był to wpływ niewielki i krótkotrwały - mówią analitycy, z którymi rozmawiała PAP.
Marcin Kiepas z Admiral Markets przyznał, że zaskoczenie spowodowane wynikami wyborów mogło mieć niewielki wpływ na osłabienie złotówki.
- Rynki z założenia nie lubią niespodzianek czy niepewności - zaznaczył Kiepas. - Tymczasem gdy inwestorzy zaczęli składać sobie wyniki Bronisława Komorowskiego, Andrzeja Dudy i Pawła Kukiza, wyszło im, że Komorowski może nie zostać wybrany w drugiej turze.
Jego zdaniem jednak wybory to tylko jeden z trzech czynników, osłabiających złotego. Pozostałe dwa to spadek kursu euro/dolar, co tradycyjnie przekłada się na osłabienie złotego, a także gorsze nastroje na rynkach, spowodowane sytuacją Grecji.
- Gdyby wyniki wyborów były inne, dwa pozostałe czynniki też miałyby negatywny wpływ na złotego, który i tak by się osłabiał. Wszystko to jednak jest i tak czynnik krótkoterminowy, bo niezależnie od tego, czy prezydentem zostanie Komorowski czy Duda, są to przedstawiciele dwóch głównych sił w Polsce. Dlatego z punktu widzenia inwestorów żadnego wielkiego wpływu na politykę gospodarczą nie należy oczekiwać.
Jego zdaniem czynnik ryzyka politycznego w przypadku polskiej gospodarki od wejścia do Unii Europejskiej ma coraz mniejsze znaczenie.
Tym niemniej, podkreślił, temat polityczny na rynki wróci, ale dopiero tuż przed drugą turą wyborów i tuż po. W długim terminie jednak to nastroje na rynkach światowych oraz pozytywne perspektywy dla polskiej gospodarki będą miały największy wpływ na kursy - zapowiada Kiepas.
Podobny pogląd przedstawia Piotr Kuczyński z firmy Xelion, którego zdaniem wpływ wyborów na rynki był bardzo niewielki.
- Niektórzy twierdzą, że wybory jakoś wpłynęły, bo złoty się osłabił. Rzeczywiście osłabił się, ale dlatego, że spada kurs euro wobec dolara, że indeksy w Europie spadają, że jest napięcie wokół Grecji - mówił Kuczyński. - Być może 10 procent tego osłabienia złotówki to skutek wyborów, ale nie tego, kto wygrał, a kto przegrał, tylko tego, że ujawniła się partia protestu, w postaci poparcia dla Pawła Kukiza.
A to, zaznacza Kuczyński, otwiera scenę polityczną, co dla rynków zawsze zwiększa niepewność.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.