Przywrócenie równowagi w stosunkach gospodarczych między konsumentami i sprzedawcami usług finansowych to cel noweli ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, nad którą pracuje rząd - mówi PAP szef MF Mateusz Szczurek. Projekt we wtorek trafił do konsultacji.
Planowane zmiany w ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów to m.in. odpowiedź na kryzys wywołany przez nagły wzrost kursu franka i pogorszenie sytuacji osób, które wzięły kredyty hipoteczne w tej walucie. Wcześniej szerokim echem odbiła się afera Amber Gold czy problemy z tzw. polisolokatami.
- Chodzi o to, żeby przywrócić równowagę w stosunkach gospodarczych, bo bywa ona zakłócona na rzecz firm oferujących usługi finansowe - powiedział minister finansów Mateusz Szczurek.
Według szefa MF najważniejszą propozycją zmian są "kwestie związane z klauzulami niedozwolonymi w umowach, również ewentualne rozwiązania dotyczące obecnych klauzul, które już znajdują się w rejestrze tych niedozwolonych".
Tzw. klauzule niedozwolone w umowach, to zapisy, które kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszają interesy konsumenta oraz nie zostały indywidualnie uzgodnione z konsumentem. Chodzi o postanowienia takie jak np.: "Pożyczkodawca pobiera odsetki umowne w wysokości 1 proc. za każdy dzień zwłoki".
Uznanie, czy dane postanowienie w umowie jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy jest kwestią ocenną, co powoduje, iż nie jest łatwo stwierdzić, czy przy zawarciu danej umowy doszło do takiego nadużycia i czy w rezultacie daną klauzulę umowną można uznać za niedozwolone postanowienie umowne. W tej chwili o uznaniu danego zapisu umownego za niedozwolony decyduje sąd, a rejestr takich klauzul dostępny jest na stronie UOKiK.
- Takie klauzule mogą być uznane za niedozwolone, a jednocześnie funkcjonują przez wiele lat w tym samym kształcie, bo nie bardzo wiadomo, czym je zastąpić. Taka sytuacja nie jest optymalna. Chodzi o to, jak wypełnić tę lukę - i to w sensie dosłownym, bo jeżeli wyjmujemy niedozwolone klauzule z umowy, to czasem okazuje się, że bez danego elementu, umowa nie może funkcjonować i trzeba go czymś zastąpić. Nowela ma służyć eliminowaniu takich wypadków - mówił Szczurek.
Jak podkreślił, chodzi nie tylko o przyszłe umowy, ale także wyeliminowanie takich zapisów z już podpisanych umów. Obecnie obowiązujące przepisy nie przewidują bowiem procedury "zastępowania" postanowień niedozwolonych, nieabuzywnymi w konkretnych umowach.
- To jest poważny problem dla obecnych konsumentów usług finansowych - zaznaczył.
Wg. proponowanych przepisów dotychczasowe, sądowe, postępowanie eliminujące niedozwolone zapisy z umów miałoby zostać zastąpione postępowaniem administracyjnym, w którym decyzję wydawałby prezes Urzędu. Jeżeli doszedłby on do wniosku, że wzorzec umowny zawiera niedozwolone klauzule, które zostały zastosowane w konkretnych umowach, mógłby wydać decyzję odnoszącą się zarówno do wzorca, jak i konkretnych umów. Sama decyzja dotyczyłaby tylko wzorca, ale przy wykorzystaniu tzw. "środków usunięcia skutków". Prezes UOKiK mógłby zasugerować przedsiębiorcy także konieczność aneksowania umów, co - według UOKiK - stwarzałoby szansę na koncyliacyjne załatwienie sprawy. Przedsiębiorcy przysługiwałoby odwołanie od decyzji do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Projekt przewiduje także rezygnację z prowadzenia rejestru klauzul niedozwolonych - w to miejsce powstałby rejestr decyzji Prezesa UOKiK wraz z ich uzasadnieniem.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.