Sygnalista szybu na poziomie 765 w kopalni Murcki-Staszic ruch Staszic został znaleziony we wtorek (10 marca) ok. godz. 15.20 przez przechodzącego kolegę. Nie dawał znaku życia - poinformował portal górniczy nettg.pl Wojciech Jaros z Działu Komunikacji Korporacyjnej Katowickiego Holdingu Węglowego.
O 15.50 lekarz stwierdził zgon. Ponieważ na miejscu nie doszło do żadnego zdarzenia, określił przyczynę jako naturalną.
Zmarły miał 53 lata. W kopalni Murcki-Staszic pracował od 2004 r. Wcześniej był zatrudniony w kopalni Kleofas.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
gdyby nie bezsensowne odróbki być może chłop by żył
W.S. - też był moim kolegą. Szczerze współczuję rodzinie i bliskim, fajny był z niego gość, Przykro mi bardzo.
do kolegi "Jo" nie mosz racji, nie ma takiego przepisu o poruszaniu się na dole, na ten przykład chociażby - metaniarz, sztajger na obchodzie stanowisk, i właśnie sygnalista tak jak w tym przypadku z poziomu 765 na #1. Nie raz szedłem sam z #4, #5, #3 jak jeszcze był,, na #2 z poz 900 na 720 i na poz500 i w odwrotnym kierunku jedynie co z każdego telefonu po drodze zgłaszałem się do dyspozytora albo do sztygara.
My co tam robimy - w tym samym oddziale wiemy jak to było na prawdę, a nie jak podaje KHW , ale nie o tym chciałem napisać . Jest jedno podstawowe pytanie skierowane do służb BHP , inspektorów WUG do prokuratury i wszystkich osób związanych z bezpieczeństwem nie tylko na tej kopalni , ale na wszystkich kopalniach - DLA CZEGO TEN CZŁOWIEK PORUSZAŁ SIĘ SAM PO DOLE JAK WYRAŹNIE PRZEPIS MÓWI I NA KAŻDYM SZKOLENIU BHP NAM SIĘ POWTARZA ŻE NIE WOLNO SAMEMU PORUSZAĆ SIĘ PO DOLE
I powiem wam ze komentarze sa zbedne na temat ze lekarz mogl szybciej zjechac etc . Darujcie sobie wszelkie dochodzenia co i jak .. Jesli to byl zawal ( chodz mamy ich wiele chocby lekkie ktore przechodzi sie nawet bez naszej wiedzy ) to w przypadku ciezkiego to na szlag upadl i koniec ... Aaaa i nie bylo to na podszybiu bo gdyby to bylo podszybie zyl by i nic by mu nie bylo .. niestety 300 m od podszybia w miejscu gdzie tylko sygnalisci chodza i elektrycy ... Raz na 8 godzin . Pozdrawiam
Panowie ... jako ze to moj kolega i na mojej zmianie to bylo to powiem wam jak to bylo Zmiane dostal ok. 13:45 przez kolege wiec normalnie ruszyl na wyjazd z poziomu 765 ... Jeden upad do 740 i drugi upad do 720 ... ok 39 metrow przed koncem drugiego upadu go znaleziono .... Lekarz nic by nie pomogl poniewaz musialo sie to stac ok godz 14 bo srednio tyle czasu zajmuje pokonanie tych upadow ... Tel byl zeby isc go poszukac dopiero o 15 wiec nie mial szans na to by ktokolwiek go odratowal:(
Lekarz mógł szybciej przybyć bez zbędnego przebierania sie. Hełm na głowe i na dół, tym bardziej, że to było na podszybiu. Ponadto największe znaczenie ma pomoc ludzi w najblizszym otoczeniu. Ale jak zwykły górnik jest przeszkolony pod kątem pierwszej pomocy, to doskonale wiem. Szkolenie pielęgniarki z manekinem to parodia robiona przez samych górników. Aby do końca szkolenia dotrwać i do domu. Tyle potraficie potem pomóc
Debilu EMILU- czy ty myślisz że lekarz jest na dole i czeka?? chyba cie pogięło i nie masz pojęcia o górnictwie. Pewnie w fabryce landrynek pracujesz sieroto.
Emil,mineło pol godziny,bo tyle czasu potrzebuje lekarz na dotarcie,to nie ulica w centrum miasta,kolejny urok górnictwa,a wy placzecie ze gornik malo zarabia i najlepiec odebrac nam jeszcze dodatki... a co tam....
Od momentu znalezienia do stwierdzenia zgonu minęło ok. pół godziny. Zdecydowanie za długo żeby jeszcze go odratować a potem najlepiej napisać, że z przyczyn naturalnych i po sprawie
i tak bedziemy umierac na dole...coraz starsi,wyrazy współczucia[*]
Wyrazy współczucia dla rodziny.