Jeszcze w środę (4 lutego) po południu mają zostać wznowione rozmowy ws. strajku w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Rozpoczną się one później niż pierwotnie planowano. Odbędą się poza Jastrzębiem-Zdrojem. Przeniesienie rozmów z siedziby JSW to efekt wcześniejszych demonstracji w tym miejscu.
W środę nad ranem strona związkowa, przedstawiciele zarządu JSW i mediator Longin Komołowski uzgodnili, że rozmowy będą kontynuowane w budynku spółki o godz. 13. Potem jednak ze względów bezpieczeństwa rozpoczęło się poszukiwanie innego miejsca negocjacji. Jak przekazał po południu dziennikarzom Komołowski, rozmowy będą kontynuowane w innym miejscu, poza Jastrzębiem-Zdrojem.
Ostatnia doba w tym mieście upłynęła pod znakiem dwóch demonstracji. Najpierw, we wtorek wieczorem część z około tysiąca protestujących kilkakrotnie próbowała wedrzeć się do siedziby JSW, atakując ochraniających budynek policjantów. Niektóre z tych osób były nietrzeźwe, niektóre zamaskowane, część miała na sobie barwy różnych klubów sportowych. Użyto broni gładkolufowej oraz gazu, byli poszkodowani. Lekko uszkodzone zostały trzy radiowozy, ucierpiało też wejście do budynku spółki. Do środowego przedpołudnia zatrzymano 15 osób.
Kolejna, kilkutysięczna demonstracja odbyła się przed siedzibą JSW w środę przed południem. Podobnie jak poprzedniego dnia uczestnicy krzyczeli pod adresem władz spółki "złodzieje, złodzieje" i - również niecenzuralnie - domagali się odejścia prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego. Wybuchały petardy i syreny, płonęły opony, drzwi budynku obrzucono jajkami. W utrzymanie porządku zaangażowali się jednak związkowi ochroniarze; tym razem nie było potrzeby policyjnej interwencji.
W środę do protestów trwających w JSW odniosła się premier Ewa Kopacz - pytana przez dziennikarzy w Jabłonnie pod Warszawą. Szefowa rządu zaakcentowała, że opowiada się za dialogiem, który powinien odbywać się w atmosferze spokoju, a nie pewnego rodzaju presji.
- Tam (w JSW) w tej chwili toczą się rozmowy i chciałabym, żeby się toczyły w takiej atmosferze merytorycznej, ale spokojnej. Bo dzisiaj są dwie strony - z jednej strony są nie tylko zarządzający tą spółką pan prezes, ale również udziałowcy, a po drugiej stronie jest załoga i ich żądania. Dla mnie kompromis i zakończenie rozmów to zawsze jest ustępstwo i z jednej, i z drugiej strony - powiedziała premier.
Dodała, że "dialog jest dialogiem: siada się przy stole, można się spierać, można się nie zgadzać".
- Można stosować bardzo twarde metody negocjacyjne, ale nie jestem zwolennikiem rozwiązywania problemów na ulicy - podkreśliła.
O zaangażowanie strony rządowej w rozmowy w JSW zaapelował w środowym liście do Ewy Kopacz szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. Nawiązał do porozumienia, podpisanego 17 stycznia w Katowicach (między Międzyzwiązkowym Komitetem Protestacyjno-Strajkowym Regionu Śląsko-Dąbrowskiego a stroną rządową) po negocjacjach dotyczących przyszłości górnictwa węgla kamiennego - w kontekście problemów Kompanii Węglowej.
- W punkcie 12 porozumienia strona rządowa zobowiązała się, że +niezwłocznie+ podejmie rozmowy w sprawie pozostałych spółek węglowych. Apeluję, abyśmy pilnie przystąpili do realizacji tego punktu porozumienia w związku z dramatyczną sytuacją w JSW. W imieniu Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Regionu Śląsko-Dąbrowskiego deklaruję, że jesteśmy w każdej chwili gotowi przystąpić do rozmów w sprawie rozwiązania konfliktu w JSW- zadeklarował Kolorz.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Wacus mogą sobie negocjować nawet i na księżycu, ale bez stołka Pana prezesa strajk się nie zakończy. A co do związkowców to choćby miało ich być i 10 x tyle i zarabiać mieli by też 10x więcej to i tak w porównaniu z przekretami panów że spółki to kropelka w oceanie. Jeżeli ktoś sądzi że to co się dzieje teraz w jsw jest przez związki to jest po prostu głupi. To nie przez te 70-80 tyś/miesiąc które wydaje się na związkowców tylko przez kilkadziesiąt milionów które każdedni dnia wyrzucają wbłoto
Widzę że bawi się szlachta Związkowa może rozmowy rozpoczną na Karaibach tam im nikt nie będzie przeszkadzał a i słonko im rozjaśni umysły, parodia Ludzie bez wypłat mogą zostać. Ale cóż tak jak z politykami sami ich wybraliście, niczym oni się nie różnią od tych na wiejskiej. Otwórzcie oczy górnicy bo wciskają Wam ciemnotę Ci pseudo Związkowcy, żeby w tych czasach strajkować bez wydobycia to samobójstwo
Wypowiedz pani premier świadczy tylko o tym, że ona niema pojęcia co się dzieje w JSW albo wie i jest zgoda rządu na całą tą sytuację.Moim zdaniem PO juz nie wygra wyborów nawet im Sw,Wincenty nie pomoże Mogą już Zagórowskiemu dziękowac.
górników coraz mniej 1górnik pracuje za dwóch_trzech (oczywście na zmianach) może by czasem związkowiec pomógł który szychty dołowe!
do polak: zgadzam się górnicy w tym sporze są tylko pionkami
a prezesem sig jest były dyrektor kwk krupiński który został zwolniony dyscyplinarnie za przekręty i defraudacje kilku milionów zł i co ??? można tylko w polsce
Związkowcy dziś wypowiadali sie, że córka prezesa Zagórowskiego zasiada na stołku spółki SiG. Dlaczego wiec nie skieruje sprawy do prokuratury? Czy to są fakty, czy pomówienia?
Trzeba iść na kompromis zarząd podaje się do dymisji a związkowcy idą za bramy kopalń ciekawe jak długo ten strajk by trwał jednych i drugich trzymają stołki
Pan Komołowski sam jest skołowany o co tym betonom związkowym chodzi