W Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach rozpoczęła się w piątek (16 stycznia) kolejna runda rozmów pomiędzy delegacją rządu a przedstawicielami górniczych związków zawodowych. Negocjacje dotyczą planu naprawczego dla Kompanii Węglowej (KW).
Rozpoczęte w piątek o godz. 11 rozmowy to kontynuacja roboczego spotkania, które zakończyło się w nocy z czwartku na piątek, po 10 godzinach. Obie strony oceniły tamtą dyskusję jako "bardzo merytoryczną".
Przed piątkowym spotkaniem związkowcy mówili o "iskierce nadziei".
- Jesteśmy dobrej myśli - oświadczył szef związku Kadra Dariusz Trzcionka. Powiedział, że uczestniczący w rozmowach przedstawiciele górniczych związków liczą na wypracowanie porozumienia, które zostanie przedstawione całemu sztabowi związkowemu.
- Jest iskierka, ale czy ona się przemieni w płomień, czy w światełko w tunelu, naprawdę trudno jest powiedzieć - powiedział szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. Pytany o szanse na porozumienie odpowiedział: - Nadzieja umiera ostatnia.
Związkowcy nie chcieli mówić o szczegółach rozmów.
- Jeżeli dojdziemy do porozumienia, chcemy, żeby dowiedziały się o tym najpierw załogi - zaznaczył Trzcionka.
Tym razem rozmowy toczą się w znacznie węższym gronie niż poniedziałkowe, z udziałem premier Ewy Kopacz. Rząd reprezentują: pełnomocnik ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciech Kowalczyk, wiceminister skarbu państwa Rafał Baniak oraz wiceminister pracy i polityki społecznej Jacek Męcina.
Jednym z przedmiotów rozmów jest Spółka Restrukturyzacji Kopalń (SRK), do której według rządowego planu mają trafić cztery z 14 kopalń spółki, które generują 80 proc. strat całej Kompanii. Pozostałe dziewięć - z których tylko trzy były ostatnio rentowne - zostaną sprzedane nowej, zawiązanej przez Węglokoks spółce specjalnego przeznaczenia. Ostatnią kopalnię Węglokoks ma kupić od KW bezpośrednio.
SRK zajmuje się likwidacją kopalń, które zakończyły już wydobycie, zagospodarowaniem majątku likwidowanych kopalń i tworzeniem na bazie ich majątku nowych miejsc pracy. Obecnie trwają prace nad tym, by przeniesienie tam kopalni nie oznaczało automatycznie jej likwidacji, ale by umożliwiało wyodrębnienie części produkcyjnej i przeniesienie do spółki prowadzącej regularną działalność wydobywczą.
Według rządowego planu do SRK mają trafić kopalnie Bobrek-Centrum, Sośnica-Makoszowy, Pokój i Brzeszcze.
Według związkowców oznacza to ich likwidację. Innego zdania jest premier Ewa Kopacz, która zapewniła, że rząd nie chce likwidować kopalń, lecz je restrukturyzować.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Zapraszamy do SRK w ciągu 3 miesięcy kopalnie te będą przynosić zyski , układ zbiorowy jest już wypowiedzony , zarobki dołowców rzędu 2,5 tyś z 6 -sioma świętami węglem i innymi dodatkami , postawimy te kopalnie na nogi w mig.
urlopy gornicze dla wszystkich co chca odejsc z kompani gorniczej co maja ok 3 lat do konca zaliczenie wojska do pracy pod ziemia to w koncu zalatwcie i pozbedziecie sie ok 15 tys ludzi mlodziezy dac prace po szkolach gorniczych