O ochronę Kopalni Węgla Kamiennego Brzeszcze i jej pracowników oraz o aktywne włączenie się strony rządowej w poszukiwanie inwestorów dla tej kopalni zaapelowali w przyjętej w czwartek (15 stycznia) rezolucji radni małopolskiego sejmiku.
Sejmik zwrócił się także do Rady Ministrów o przygotowanie "Programu reindustrializacji dla Małopolski Zachodniej", zawierającego strategię rozwoju dla rejonów objętych restrukturyzacją zatrudnienia.
Rezolucję przyjęto niemal jednomyślnie: za było 32 radnych, jedna osoba się wstrzymała. Tekst rezolucji zostanie przekazany m.in. prezydentowi RP, marszałkowi Sejmu, premier i ministrowi gospodarki.
Do Krakowa przyjechał sekretarz stanu w ministerstwie pracy i polityki społecznej Jacek Męcina. - Ta kopalnia województwa małopolskiego potrzebuje około roku, może 18 miesięcy, potrzebuje ok. 400-500 mln zł na inwestycje, aby odzyskać pełną efektywność ekonomiczną. Ma ogromny potencjał - powiedział Męcina. Dodał, że kopalnia ma pokłady dobrego węgla, stację odmetanowania oraz stację uzdatniana wody. - Ma także potencjał ludzki - podkreślił.
Męcina przekonywał, że zgodnie z prawem obowiązującym w UE jedyną drogą ratowania zakładu jest spółka restrukturyzująca. "Po co zamykać!" - przerwali mu protestujący pracownicy KWK Brzeszcze, którzy przyjechali na czwartkową sesją. - Nie mówimy o likwidacji, mówimy o restrukturyzacji - podkreślił Męcina i dodał, że krok po kroku podczas negocjacji analizowana będzie sytuacja czterech kopalń i ich składników majątkowych, w tym sytuacja KWK Brzeszcze. Mówił, że rozmowy muszą doprowadzić do wypracowania ścieżki dalszego funkcjonowania tej kopalni i do jak najszybszego zakończenia protestu.
- Pan nie ma prawa opuścić tej sali - zatrzymał go obecny na sesji poseł PiS Andrzej Adamczyk. "Skandal". "Oszuści" - skandowali pracownicy Brzeszcz. - Ja nie dezerteruję. Tutaj nie ma negocjacji. Moje miejsce jest tam, gdzie można zawrzeć kompromis - powiedział Męcina.
Poseł Adamczyk przepraszał za swoje wzburzenie, ale utrzymywał, że obowiązkiem ministra było być tutaj, a nie na negocjacjach. Po chwili posłowie Andrzej Adamczyk i Beata Szydło opuścili salę, wyjaśniając, że jadą do Warszawy na posiedzenie Sejmu, by uczestniczyć w zaplanowanych wieczorem głosowaniach.
- Panie ministrze górnicy nie chcą osłon, pakietów i jałmużny. Oni chcą pracować - mówił na początku obrad wiceprzewodniczący Sejmiku, pracownik KWK Brzeszcze Zdzisław Filip (PiS). Jak podkreślił, winą za obecną sytuację trzeba obarczyć niekompetentne zarządzanie Kompanią Węglową.
- Nie szukajcie swojej szansy w Kompanii Węglowej. To doświadczenie dla nas dramatyczne: nie mieliśmy wpływu na zbyt węgla - mówił marszałek Małopolski Marek Sowa. - Trzeba szukać inwestora, który będzie potrzebował węgla na swoje potrzeby - przekonywał. Jak powiedział, program naprawczy zakłada likwidację części zakładu: jednego z szybów i kilkudziesięciu kilometrów chodników oraz redukcję zatrudnienia o ok. 200 osób, w większości byłyby to naturalne odejścia. - Działalność będzie prowadzona o rentowną, zdrową część przedsiębiorstwa - mówił dziennikarzom.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
To czego szydło nie poszuka inwestora? Najprościej gadać ale wziąść się do roboty to już nie!!!
Brawo P Szydło brawo P Filip... tak wygląda służba dla społeczeństwa,które Was wybrało. Inni niech się uczą