Przeniesienie czterech kopalń Kompanii Węglowej do Spółki Restrukturyzacji Kopalń uratuje kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy - powiedział w Sejmie pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego Wojciech Kowalczyk.
Kompania nie ma pieniędzy na 14 pensję i pełnej puli na miesięczne pensje mówił Kowalczyk odpowiadając na pytania posłów zadane podczas II czytania projektu nowelizacji ustawy węglowej. Miesięczna kwota na wypłaty w KW to 300-350 mln zł - podał.
Trzy kopalnie są de facto na plusie, cztery są na granicy - balansują, dwie wymagają bardzo dużej restrukturyzacji w ramach nowej Kompanii Węglowej - tłumaczył.
- Przeniesienie czterech kopalń do SRK jest szansą na realizację tego planu i rzeczywiście przyczyni się uratowania kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy - powiedział Kowalczyk.
Odpowiadając na pytania dotyczące możliwości obniżenia obciążeń fiskalnych dla kopalń, przypomniał, że zgodnie z unijnymi przepisami nie można stosować obniżonej stawki VAT. Podatek akcyzowy jest na najniższym możliwym przepisami unijnymi poziomie, a każde zwolnienie podatkowe traktowane jest jako nieuprawniona pomoc finansowa.
Z pomocy mogą korzystać restrukturyzowane kopalnie - dopłata do ceny węgla może być dokonywana do końca 2018 r. a inne wsparcie budżetowe maksymalnie do końca 2027 r.
Pełnomocnik nie odpowiedział na pytania o poziom zarobków prezesów spółek węglowych, zasłaniając się tajemnica kontraktów menedżerskich.
W ubiegłym tygodniu rząd przyjął program naprawczy dla Kompanii Węglowej. Według rządu, alternatywą niewdrożenia planu dla KW jest niekontrolowana, chaotyczna upadłość spółki. Program zakłada m.in. sprzedaż przez Kompanię Węglową nowej spółce celowej 9 z 14 kopalń. Spośród pozostałych jedną kupi Węglokoks (Piekary), a pozostałe cztery mają zostać zlikwidowane (Bobrek-Centrum, Sośnica-Makoszowy, Brzeszcze i Pokój).
Na Śląsku w proteście przeciw planom likwidacji uczestniczą już wszystkie kopalnie Kompanii Węglowej. W innych górniczych firmach - Jastrzębskiej Spółce Węglowej i Katowickim Holdingu Węglowym - w środę zorganizowano masówki. W środę o godz. 15 w proteście na powierzchni oraz pod ziemią w kopalniach i zakładach KW uczestniczyło niecałe 2,5 tys. pracowników.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ale ja nie zaprzeczam, że to górnik jest tutaj najważniejszy. Administracja na kopalniach to jest już bardzo okrojona i w zeszłym roku została sztucznie powiększona o panie z laboratorium i kontroli jakości. Większość z nas liczy sobie po czterdziestce a na kopalniach nie przyjmowano dawno młodych pań (a szkoda), za to w Centrali KW jak najbardziej....a i zarobki inne.
Administracja nie dostaje 14-tej pensji i kartek ale dopiero od tego roku bo się musieli zgodzić na zawieszenie z powodu kryzysu,nikt tu nie mówi o pracy społecznej ale kopalnie to nie budżetówka tylko górnicy wypracowują zysk .
Przede wszystkim GÓRNIK to tylko i wyłącznie pracownik ,który pracuje na dole czyli pod ziemią.Kartki to posiłek regeneracyjny za pracę w warunkach szczególnie szkodliwych Nie wiem jak to możliwe,że ktoś w ogóle przyznał administracji kartki?!?!Szkodliwe warunki to tam mają chyba takie że za dużo kawy wypiją i ciasta najedzą!!!Barbórka to jak sama nazwa wskazuje nagroda z okazji dnia górnika czyli administracji nic do tego 14-tka to nagroda z zysku!!!Jaki zysk wypracowywuje administracja????NIC!
KW nie ma pieniędzy...a dla Tarasa za 4 miesiące nicnierobienia na odprawę się znalazło i to niespełna 1 mln złotych... ...i po co w Katowicach w biurowcu tysiąc osób z niemałym wynagrodzeniem??? PO co ta administracja skoro 4 kopalnie spadną pod nóż??
Administracja w KW nie dostaje 14-tej pensji i kartek a do pracy ma przychodzić pracować społecznie?
Górników mi szkoda tych pracujących na dole w ścianach,przodkach,na likwidacji, zbrojeniu i ludzi na przeróbce szkoda każdego miejsca pracy i tych ludzi ciężko pracujących Tylko jak słyszę że się walczy o miejsca pracy a związkowiec z 14 letnimi uprawnieniami emerytalnymi i 180 tysiącami rocznego zarobku pracuje, a takich i innych stanowisk wysoko opłacanych i nieproduktywnych jest w kompani tysiące do tego dochodzi bardzo przerośnięta administracja też z 14pensją to gdzi ta ekonomia?
sam siĘ zlikwiduj ministerku od siedmiu boleŚci