Dostawy węgla energetycznego, kupionego przez Ukrainę w Rosji, zostały nagle wstrzymane z niewiadomych przyczyn - potiwerdził w poniedziałek (24 listopada) Jurij Prodan, minister energetyki i przemysłu węglowego Ukrainy.
Spełnia się w ten sposób (wcześniej niż zakładano) przestroga szefa Niezależnego Związku Zawodowego Górników Ukrainy Michaiła Wołyńca, który zaledwie miesiąc temu przekonywał władze, by nie decydowały się na zakupy węgla w Rosji.
- Rosja chce uzaleznić Ukrainę nie tylko do swego gazu, ale też i od węgla - mówił w wywiadzie dla TV Hromadske związkowiec. Jego zdaniem kupowanie obecnie węgla w Rosji może być bardzo niebezpieczne, ponieważ nie bacząc na umowy i przyjęte przedpłaty, kraj ten może w środku zimy wstrzymać dostawy gazu i węgla.
Ukraina zamówiła dotychczas w Rosji 3,1 mln t węgla w cenie 80 dol./t. Ponad pół miliona ton spalić miała w elektrowniach państwowa spółka energetyczna Centrenergo a 2,6 mln t kupiła należąca do proukraińskiego oligarchy Rinata Achmetowa prywatna firma energetyczna DTEK (należy do niej większość elektrowni i kopalń na wschodzie kraju).
Na podjęcie negocjacji w sprawie zakupu węgla ze stroną rosyjską Ukraińcy zdecydowali się po fiasku dostaw z RPA, które miały uratować kraj przed zimowymi mrozami. Oferta brytyjskiej spółki pośredniczącej przedstawiała znakomite warunki a cenę na paliwo z Południowej Afryki uzgodniono na 86 dol./t. Szybko okazało się, że razem z transportem wynosi ona już 111-112 dol./t. Po rozładowaniu pierwszych statków pośrednik niespodziewanie zerwał kontrakt zostawiając Ukrainę z opłaconym częściowo i niezrealizowanym zamówieniem na 750 tys. t węgla (kontrakt opiewał na 1 mln t a czwartą część dostarczono awansem).
Ukraińscy górnicy alarmują, że zakupy węgla za granicą są pułapką. Ich zdaniem rząd ma pod dostatkiem węgla z ukraińskich kopalń, ale nie mogą one zwiększyć wydobycia, bo władze już od kilku miesięcy nie płacą górnikom wynagrodzeń. Taka dzieje się m.in. w Zagłębiu Lwowsko-Wołyńskim na zachodzie Ukrainy.
Tymczasem ministerstwo energetyki zapewnia, że musi szukać za granicą niezbędnego elektrowniom węgla antracytowego. Rozważano m.in. kupno węgla w Polsce, lecz rozmowy szybko ucichły, gdy strona ukraińska zorientowała się, że nie mamy potrzebnych jej gatunków paliwa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
a kto zablokuje wegiel z rosji i ukrainy które masowo transportuje się do kraju