Dramatyczny spadek cen węgla koksowego na rynkach światowych oraz kryzys produkcyjny w II kwartale 2014 r. - to dwa główne problemy, które wpłynęły na obecną kondycję Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Chociaż w odróżnieniu od II kwartału, zakończonego stratą, po III kwartale Grupa zanotowała dodatni wynik finansowy, wynoszący prawie 39 mln zł, jej prezes Jarosław Zagórowski mówi o konieczności oszczędzania i zapowiada twardy program restrukturyzacyjny.
Sytuacji Spółki oraz jej przyszłorocznym planom poświęcona była konferencja w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych, towarzysząca prezentacji wyników III kwartału.
Zysk operacyjny powiększony o amortyzację (czyli EBITDA) wyniósł w III kwartale 375 mln zł, wobec ujemnej EBITDA w wysokości 14 mln zł kwartał wcześniej. Do tak mocnej poprawy tego wskaźnika przyczyniły się dwa główne czynniki - oczekiwany wzrost wolumenu sprzedanego węgla oraz księgowy zysk na okazjonalnym nabyciu kopalni Knurów-Szczygłowice. Jak wyjaśnia prezes Zagórowski, zakup kopalni powiększył EBITDA o 297 mln zł, ale z drugiej strony wskaźnik był wyższy o 45 mln zł przed zapłaceniem podatku od czynności cywilnoprawnych związanych z zakupem kopalni. Na wysokość wskaźnika wpłynął wzrost wolumenu sprzedaży węgla i koksu, ale też produkcja kopalni Knurów-Szczygłowice, która już we wrześniu zanotowała zysk. W ciągu dwóch miesięcy funkcjonowania kopalni w JSW strukturę produkcji bez żadnych nakładów finansowych przestawiono na miks, składający się z 60 proc. węgla semi-soft i 40 proc. węgla energetycznego. Cena pierwszego z tych węgli jest aż o 100 zł wyższa.
W produkcji problemy przezwyciężone
Od lipca do września 2014 r. JSW wyprodukowała ponad 3,9 mln t węgla, czyli blisko 60 proc. więcej niż kwartał wcześniej. Na tak dobry wynik złożyło się przezwyciężenie problemów geologicznych i przejęcie od sierpnia kopalni Knurów-Szczygłowice. We wrześniu wydobycie dobowe przekroczyło 71 tys. t. O ponad 38 proc. kwartał do kwartału wzrosła też sprzedaż węgla do odbiorców zewnętrznych. Mimo utrzymujących się niskich cen zwiększyły się przychody Grupy ze sprzedaży węgla, a Spółce udało się utrzymać średnią cenę sprzedaży węgla na podobnym poziomie jak w II kwartale. Dzięki wyższej produkcji wyraźnie spadły jednostkowe koszty wydobycia. Znacząco, w ujęciu kwartał do kwartału, wzrosła także sprzedaż węgla.
Zapasy węgla zalegającego na zwałach Spółki wynoszą po III kwartale 1,2 mln t. To aż dwukrotny wzrost wobec stanu z końca II kwartału. Wzrost zapasów wynika ze zwiększonej produkcji kopalni Jas-Mos.
- To węgiel o wysokich parametrach, ale trafia do wyselekcjonowanych kontrahentów, stąd sprzedamy go z pewnym poślizgiem - tłumaczy prezes.
"Na zapasie" znajduje się też węgiel z kopalni Krupiński, która produkuje semi-soft nie najwyższej kategorii oraz węgiel energetyczny.
- W przypadku węgla energetycznego dosłownie każdy pociąg jest wpychany klientom - uzupełnia Zagórowski, który mówi też, że pod koniec roku zapasy powinny wynosić nie więcej niż 900 tys. t.
W III kwartale na stabilnym poziomie była również produkcja koksu. Zapas koksu wyraźnie spada, na koniec roku może wynieść ok. 20 tys. t. Ta sytuacja związana jest z rynkami lokalnymi i sytuacją na Ukrainie, gdzie wyłączono lub zniszczono szereg baterii koksowniczych. Jak relacjonuje prezes, JSW dostaje wiele zapytań o koks opałowy, który jest alternatywą dla produkowanego przez Ukrainę antracytu.
Bez desperacji
- Chcieliśmy zatrzymać tę produkcję w Dębieńsku. Teraz mamy szanse upłynnić kilkuletni zapas koksu opałowego - mówi.
Sytuacja w segmencie koksowniczym Grupy jest stabilna i nadal się poprawia. Należące do JSW koksownie wykorzystują swoje moce produkcyjne w 95 proc.
Ceny węgla, tak koksowego, jak i do celów energetycznych, pozostały w III kwartale na niezmiennym poziomie, ceny koksu nieznacznie spadły.
Jarosław Zagórowski tłumaczył też powody, dla których JSW nie wyemitowała euroobligacji.
- Nie sięgnęliśmy po euroobligacje, bo nie jesteśmy desperatami, żeby zabiegać o finansowanie z oprocentowaniem wyższym niż 10 proc. To finansowanie naszym zdaniem jest nierynkowe i Spółki na nie nie stać. Doszliśmy do wniosku, że bierzemy się za twardą restrukturyzację. Może to będzie boleć, ale będzie na pewno zdrowsze dla firmy. Wysłaliśmy już w tej sprawie pierwsze informacje do liderów związkowych, ale decyzje są w rękach zarządu. To był zimny prysznic, pokazujący, że pieniądze na świecie nie leżą na ulicy. Jeśli ktoś chce je pożyczyć, to tak kalkuluje ryzyka, że trzeba za nie zapłacić oprocentowaniem przynajmniej dwucyfrowym. Nie mamy już złudzeń, ale mam też nadzieję, że złudzeń nie będą mieli rządzący - argumentował prezes.
Zagórowski wyraził też nadzieję, że twarda restrukturyzacja, polegająca na utrzymaniu kosztów na poziomie przychodów, ograniczeniu inwestycji wyłącznie do tych odtworzeniowych i zejściu z kosztem produkcji poniżej 100 USD/t, pozwoli na odbicie wartości akcji. Jego zdaniem jest to całkiem realne.
- Fundamenty firmy są zdrowe. Spółka nie jest specjalnie zadłużona, a do czerwca nie była zadłużona w ogóle. Mamy moce produkcyjne, firma restrukturyzuje się pod kątem sprzedaży niepotrzebnych aktywów. Głównym determinantem naszej pozycji jest percepcja przemysłu węglowego na świecie. To nas boli, bo chcielibyśmy, żeby wartość akcji odzwierciedlała rzeczywistą kondycję firmy - stwierdza prezes JSW.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Temu panu już dziękujemy!!! Pan Zagórowski doprowadził do ciężkiej sytuacji w JSW i powinien być natychmiast odwołany. To on doprowadził do tego że na każdej kopalni nastąpił niesamowity przerost nadsztygarów, sztygarów i wszelakiego rodzaju inspektorów jeszcze 10 lat temu tego nie było.
prawdopodobnie zawyżono straty JSW drugiego kwartalu, żeby uzyskac sztuczny zysk w trzecim kwartale.... dlatego,ze zarząd dostaje premie za wyniki wlasnie z III kwartalu!