Resort pracy zaplanowało 160 mln zł na indywidualne programy aktywizacji bezrobotnych w ramach umów zawieranych z prywatnymi agencjami zatrudnienia - wynika z założeń budżetowych resortu na 2015 r.
160 mln zł przeznaczone na aktywizację bezrobotnych przy współpracy z prywatnymi agencjami zatrudnienia to znaczący wzrost, w 2014 r. na ten cel wydatki zamkną się w kwocie zaledwie 1,5 mln zł - wynika z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
- To będzie niebotyczny wzrost. Czy faktycznie ministerstwo jest w stanie w przeciągu tak krótkiego okresu zawrzeć tak szeroko umowy z agencjami zatrudnienia" - pytał we wtorek (21 października) poseł PiS Krzysztof Michałkiewicz na posiedzeniu sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny, na którym MPiPS prezentowało przygotowane założenia.
Obecny na posiedzeniu wiceminister pracy Jacek Męcina nie podzielał tych obaw. Powiedział, że współpraca urzędów pracy z agencjami zatrudnienia to nowy instrument aktywizacji bezrobotnych.
- Są to (podmioty -PAP) prywatne lub prowadzone przez organizacje pozarządowe - wyjaśnił.
Z informacji MPiPS wynika, że tak duża różnica między tegorocznymi wydatkami na współpracę z agencjami zatrudnienia a planowanymi wydatkami w roku przyszłym wynika z tego, że w 2014 r. program był realizowany pilotażowo. Na Mazowszu 60 proc. z prawie tysiąca wytypowanych długotrwale bezrobotnych znalazło zatrudnienie. Co czwarty z nich zachował pracę przynajmniej przez kwartał. Oprócz Mazowsza pilotażowy program był też prowadzony w woj. podkarpackim i dolnośląskim.
Męcina poinformował, że dwa miesiące temu, już po zakończeniu pilotażu, MPiPS wystąpiło do wszystkich marszałków województw z pytaniem, czy są zainteresowani uruchomieniem programów aktywizacji w takiej formule w ich regionach.
- Wszyscy odpowiedzieli, że są zainteresowani. To dlatego resort przewidział kwotę 160 mln zł na uruchomienie tych programów. Już zostały ogłoszone pierwsze przetargi (...); w wybranych powiatach na początku 2015 r. będzie około 60 takich mini-urzędów pracy, które będą aktywizować bezrobotnych na innych niż dotychczas zasadach - zapewniał wiceszef resortu pracy.
Resort będzie płacił ok. 20 proc. wartości umowy za "sprofilowanie pomocy" dla osoby bezrobotnej i ustalenie indywidualnego planu działań. Reszta wynagrodzenia będzie uzależniona od tego, czy uda się doprowadzić do zatrudnienia bezrobotnego i utrzymania tego zatrudnienia przez pół roku.
Prywatna agencja zatrudnienia za znalezienie pracy dla długotrwale bezrobotnego, którą utrzyma przez co najmniej pół roku, otrzyma trzykrotność przeciętnego wynagrodzenia (obecnie ok. 11,6 tys. zł).
- Gdy do sektora finansów publicznych zaczną spływać składki i podatki (z zatrudnienia osób dotychczas bezrobotnych - PAP) będziemy wypłacać kolejne transze wynagrodzenia dla agencji zatrudnienia. Koszt ten ma być nie większy niż przeciętne koszty aktywizacji bezrobotnego ponoszone dziś przez urzędy pracy - mówił Męcina.
Według resortu pracy stopa bezrobocia na koniec 2015 r. ma wynieść 11,8 proc. Na koniec tego roku ma to być 12,5 proc. W projekcie planu na 2015 r. resort pracy przyjął, ze wydatki na aktywne formy zatrudnienia wyniosą ogółem 5,54 mld zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.