Rozważana przez zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej likwidacja uprawnień emerytów do bezpłatnego węgla w 2015 r. to zaskoczenie - uważa działająca w spółce Solidarność. Przypomina słowa premiera Tuska, że państwo nie przejmie tego świadczenia w 2015 r.
W poniedziałek (29 września) prezes JSW Jarosław Zagórowski poinformował, że spółka rozważa likwidację od przyszłego roku uprawnień m.in. deputatów węglowych dla emerytów i rencistów. To w skali roku koszt ok. 65 mln zł. Decyzja może zostać podjęta do końca br.
Chodzi o krok podobny do tego, o jakim 23 września br. zdecydował zarząd Kompanii Węglowej. Władze Kompanii przyjęły wtedy uchwałę o likwidacji uprawnień m.in. emerytów i rencistów do bezpłatnego węgla od 1 stycznia 2015 r. Argumentowano, że spółka nie jest w stanie dalej ponosić ciężaru tego świadczenia (ok. 200 mln zł rocznie), a jego utrzymanie jest obowiązkiem państwa, które to prawo przyznało i gwarantuje.
Jak przekazał PAP wiceprzewodniczący Solidarności w JSW Roman Brudziński, w dotychczasowych rozmowach górniczych związkowców z premierem Donaldem Tuskiem miał on akcentować, że nie jest możliwe, aby państwo przejęło ciężar emeryckich deputatów już w 2015 r. ze względu na zamknięcie prac nad budżetem. Rozmowy miały dotyczyć 2016 r.
- Pracodawcy starają się, by te zobowiązania ze spółek przeszły na Skarb Państwa, czyli na ZUS. To rozwiązanie było już do 2002 r. - ZUS płacił je emerytom, a nie obciążały wyników spółek węglowych. Jest to jak najbardziej zasadne i w tym temacie mamy zdanie zbieżne. Natomiast, żeby to się mogło stać, trzeba mieć decyzje polityczne, a nie ogłaszać, że rezygnuje się z deputatów węglowych w 2015 r., kiedy 2016 r. jest jeszcze niewiadomy. Dla nas więc to zaskoczenie - wskazał Brudziński.
Zagórowski argumentował m.in. w poniedziałek, że JSW działa od dłuższego czasu w warunkach bardzo niskich cen m.in. swego podstawowego produktu - węgla koksowego (rzędu 120 dolarów za tonę, wcześniej nawet 300). Prezes podkreślił, że gdy firma dobrze zarabiała, stać ją było na wypłatę deputatów. Teraz jednak coraz bardziej prawdopodobna jest alternatywa - 65 mln zł albo dla emerytów, albo na procesy inwestycyjne, od których zależą miejsca pracy.
Brudziński zaznaczył jednak, że kilka lat temu JSW funkcjonowała przy średniej cenie sprzedaży węgla koksowego ok. 90 dolarów za tonę. Zdiagnozował, że głównym problemem spółki jest zbyt małe wydobycie węgla koksowego, na który jest popyt - wynikające ze złego zarządzania. Związkowcy wyliczyli m.in., że na koniec roku wartość wydobycia będzie mniejsza od zaplanowanej o ok. milion ton. W marcu br. spółka zapowiadała, że chce w tym roku wyprodukować 13,8 mln ton węgla.
Zagórowski w poniedziałek mówił m.in., że choć w drugim kwartale na problem niskich cen węgla koksującego nałożyły się niezaplanowane trudności z wydobyciem, we wrześniu produkcja węgla w kopalniach JSW (bez Knurowa-Szczygłowic) wynosi już średnio powyżej 56 tys. ton na dobę (w najgorszych miesiącach to było poniżej 40 tys. ton na dobę).
- Można próbować zaklinać rzeczywistość, natomiast liczby nie kłamią - skomentował Brudziński.
W tym kontekście związkowiec skrytykował działania zarządzających spółką m.in. w osiągającej najsłabsze wyniki w JSW kopalni Krupiński. W poniedziałek Zagórowski relacjonował, że choć powstał tam zaakceptowany przez prawie wszystkie zakładowe organizacje związkowe plan zmian organizacyjnych (zakładający prowadzenie wydobycia również w soboty) zakwestionowały go centrale Solidarności i Kadry.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Zagórowskiemu się wydaje że jest guru-wierzyc i nie pytac a juz bynajmniej nie wymagac Albo jak w sekcie-tobie pieniądze- są niepotrzebne a mnie się mogą przydac Panie prezesie pieniądze stworzył diabeł i diabeł je zabierze Z tych pana pomysłów to się już chyba diabeł śmieje.
zwizki na krupinskim to biura podroży
Dlaczego mają mieć posiłek regeneracyjny?? Dlaczego mają węgiel?? Nie pracują przy wydobyciu!!!!!!A co do węgla dla emerytów to niech skarb Państwa płaci emerytom, bo zbierała im podatki i składki z ich premii barbórkowych ,14stek i deputatów. Dlaczego Zagórowski nie wróci do deputatu w naturze????Miałby zbyt na węgiel energetyczny. Górnicy nie dajmy robić się mu w bambuko.!!!!!NIech żyje nam GÓRNICZY STAN!!!!!!!
Związki z KWK Krupiński to zwykłe sprzedawczyki!!! Tylko jeden zwiazek nie wyraził zgody a solidarność wielce wycofała sie po 2 dniach jak dostała opierd..ol od centrali. Ludzie nigdy sie nie zgodzą na robocze soboty nie jesteśmy ciemni żeby za grosze robić . A związkowcy i tak g..no robią także co im zależy przyjść w soboty i bajerować dalej , a kasa leci. Z jakiej to racji gdzie się nie pójdzie to przyrasta bab po biurach. Ograniczyć liczbę biurokratów, zabrać im flapsy,mleko i wode.
Tak! Dźwignąć wiek emerytalny, VAT, akcyzy itd żeby biedny emerytowany górnik dostał wongiel. Macie po 3.3k emerytury to se go kupcie a nie swoimi brudnymi łapami sięgacie po to co inni zarabiają.
Przyzwolenie to może jest od tej części załogi która boi się o miejsca pracy dla swoich bab Jak widomo KWK KRUPIŃSKI jest kopalnią rodzinną dozór i biura to te same nazwiska powtarzające sie pokoleniami .Niech zlikwidują przywilej dla biurowca a nie górnikami se dupy wycierajć
Na Krupińskim nigdy nie było i nie będzie przyzwolenia na prace w soboty Jak ludzie dowiedzieli się że związki chcą się na to zgodzić zaczęli się masowo wypisywać.Ktoś próbuje wciskać ludziom ciemnote Dzisiej soboty jutro niedziele pojutrze barbórka węgiel itd.
Prawda jest taka, że w chwili obecnej Związki zawodowe bardziej szkodzą niż pomagają, a każdy zdrowo myślący człowiek jest skory do zmian i ustępstw. Jeśli miałbym wybierać praca 6 dni w tygodniu bądz martwić się o to czy jutro będę pracował wybieram 6 dniowy tydzień pracy. Są czasy takie a nie inne i trzeba się dostosowywać.
Nie dla sobot na krupinskim niech ci na gorze na stolkach popatrza ile spraw jest zawalonych na tej kopalni a winnych nigdy niema .A potem sorry chopy bedziecie robic soboty bo jest krucho jestesmy jedna spolka czy nie ... ? Dzis Krupinski jutro Pniowek i cala reszta .
6 dniowy tydzień pracy pomoże krupińskiemu jednak ranna zmiana też powinna chodzić na zmianę tak jak wszyscy .
Nie od dziś wiadomo że związki to największa gangrena, która trawi nasze zakłady pracy. Tylko czekać aż dzięki nim zaczniemy tracić pracę.
zdziwiony dobre czyli lepiej pomału wszystko wykańczać i się zamykać
cd. Na pytanie - dlaczego nie chcecie wyrazić zgody na takie rowiazanie znają tylko odpowiedź - nie bo nie lub - gdyby to dotyczyło naszej kopalni to tak ale krupiński? olać ich. Związki są naszymi przedstawicielami, mają dbać o interes nasz nie swój, przewodniczący są z wyboru, więc z jakiej przyczyny dwóch debli zamyka moja kopalnie? Jakie rozwiazanie? - chyba tylko wziąść kilofy i jechac na Jastrzębie, nie pod biuro zarządu ale pod siedzibę związków, spałować i wymusić pozytywną decyzję.
Prawda jest taka, że zwiąki zamkną nam kopalnię. Górnicy u nas i tak pracują w soboty, proponowany przez prezesa 6-ty dzień fedrunkowy (nie dodatkowy dzien pracy), nie wprowadziłby nic nowego, a dałby pewność zatrudnienia na obecnych warunkach. 90% załogi chce tego rozwiązania, związki kopalniane chcą tego rozwiązania, sprzeciwiło się dwóch pacanów na szczeblu związków reprezytatywnych przy JSW nie pytając o zdanie załogi czy kogokolwiek zainteresowanego. Im nie grozi utrata pracy, są emerytami.
W rzeczy samej obszerna wypowiedź p. Markowskiego, publikowana w nr 40 tyg. ANGORA,w sposób klarowny odzwierciedla sytuację aktualną oraz na tle ubiegłego dziesięciolecia.
awokado węgla nie powąchałes a juz bys komus zabierał...
Solid jest jak zwykle zaskoczona bo to banda p..w i przekrętasow...
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
A ja proponuję, każdemu kto ciężko i uczciwie pracuje "olać" związki i nie płacić na darmozjadów składek. Jak często (fizycznie) związkowiec jest na dole? Dbają tylko o swoje stołki i interesy za czyjeś pieniądze.
Niech Brudziński zejdzie na dół do ludzi i spyta sie ich, czy chcą robić na emerytów dodatkowo w soboty, bo na to to w sumie wychodzi. A tu jeszcze szykuje sie praca sześć dni w tygodniu