Korki przed bramkami na autostradach doprowadzają kierowców do furii. A my mamy najgorszą wersję bramek, jaka może być - powiedział w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" były wicepremier i minister Marek Pol.
W wielu miejscach są tzw. systemy otwarte, czyli bramki przecinające co kilkadziesiąt kilometrów drogę w poprzek. To rozwiązanie jest tańsze w budowie, ale przy dużym natężeniu ruchu trzeba stać i czekać w korku.
Przed laty, jako minister infrastruktury w rządzie Leszka Millera Pol proponował wprowadzenie winiet. Spotkało się to z powszechną krytyką i pomysł upadł. Tymczasem teraz, w sytuacji często powstających korków przed autostradowymi bramkami, idea winiet znowu powraca.
Zdaniem Pola winiety były i są najprostszym do wprowadzenia oraz najtańszym systemem poboru opłat i nie ma co do tego wątpliwości.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Gwoli uzupełnienia: Pan Pol chciał winiet ale NA WSZYSTKIE drogi - autostrad jeszcze wtedy nie było (nie licząc odcinka Mysłowice - Kraków). Spotkało się to z powszechna krytyką dlatego, że wtedy co dopiero cena benzyny została powiększona o podatek drogowy. Była to wtedy bezczelność Szanownego Pana Ministra. A winiety TYLKO na autostrady - to rzecz oczywista nie wymagająca dyskusji. Ale co wtedy będą robiły spółeczki od poboru opłat? Przecież pieniądz za winiety trafi BEZ POŚREDNIKÓW do SkarbuP