Chińczycy myślą poważnie o powrocie na Księżyc na początku lat 2020. Potem wystarczyłoby napełnić przeciętny zbiornik promu izotopem helu, by przywieźć na Ziemię energetyczny odpowiednik miliarda baryłek ropy.
W 2009 r. NASA ogłosiła pierwszy konkurs na projekt księżycowego górnictwa (The Lunabotics Mining Competition, czyli konkurs na zrobotyzowane górnictwo na Księżycu), którego celem jest wyłonienie wynalazczych rozwiązań, możliwych do zastosowania przy eksploatacji surowcowej Księżyca.
Miliony dolarów w konkursie
Również firma Google sponsoruje związaną z Księżycem nagrodę The Lunar X-prize, o wartości 40 mln dol., kóra zachęcić ma prywatne firmy i zespoły konstruktorów do wykonania następującego zadania: wylądować bezpiecznie na powierzchni Księżyca, przebyć 500 m i nadać stamtąd nagranie w standardzie HDTV ku uciesze oglądających księżycowe widowisko.
Niedoszły prezydent marzył o księżycu
Newt Gingrich, starając się o wybór na kandydata Republikanów na prezydenta USA w prawyborach 2012 r. miał w programie ustanowienie stałej bazy na Księżycu do końca drugiej kadencji. Ekonomicznym uzasadnieniem byłaby turystyka kosmiczna i działalność lunarnych kompanii górniczych. Z wielkich planów Gingricha szeroko szydzono a politycy odpowiedzialni w przeszłości za wykorzystanie przestrzeni kosmicznej krytykowali jego program, wspierając Mita Romneya.
Hel-3 jak paliwowe zbawienie ludzkości
Tymczasem Księżyc obfituje w niezywkle cenne i rzadkie pierwiastki oraz tytan. Jego powierzchnia, na której - jak dowiedziono - występuje woda, nadaja się dla górnictwa. Największą nagrodą do uzyskania na Księżycu byłaby możliwość wydobycia helu-3. Na ziemi izotop ten występuje w ilości zaledwie 10 kg, jednak ogromnych ilości z Księżyca można by użyć w syntezie jądrowej z deuterem. Taka reakcja fuzji termojądrowej nie pozostawia praktycznie odpadów radioaktywnych a jej moc należy do największych możliwych do uzyskania w kontrolowany sposób na Ziemi. Opanowanie technologii wydobycia helu-3 dawałoby jej posiadaczom monopol porównywalny z takimi przedsięwzięciami z historii, jak np. Kompania Wschodnioindyjska.
Ostrzeżenia z Tajwanu
Podczas gdy USA oswajają się z ideą górnictwa na Księżycu, a Indie i Rosja skłaniają się ku starym pomysłom na górnictwo, Chiny pozostają jedyną siłą na naszej planecie, która rozwija właśnie realny program księżycowy.
Na łamach pisma The Diplomat, dr Farbrizio Bozzato z Instytutu Spraw Międzynarodowych i Studiów Strategicznych Uniwersytetu Tamkang na Tajwanie, przekonuje, że Chiny w ciągu dekady są w stanie zrealizować swój cel:
Księżyc z helem, bo bez atmosfery
"Dzięki brakowi atmosfery Księżyc przez miliardy lat bombardowany był wiatrem słonecznym, niosącym ze sobą hel-3. W rezultacie pył na powierzchni Księżyca nasycił się gazem. Obliczono, że ok. 1.1 mln t helu-3 zalega na Księżycu do głębokości kilku metrów. A tylko 40 t helu-3 (ilość możliwa do przewiezienia dwoma średnimi promami kosmicznymi) wystarczyłaby do zasilania w energię całych Stanów Zjednoczonych przez rok, przy dzisiejszym poziomie zużycia. Znając szacunkowy potencjał energetyczny jednej tony izotopu hel-3 (równowartość 50 mln baryłek ropy), wykorzystanie tego gazu w syntezie jądrowej znacząco zmniejszyłoby zależność świata od paliw kopalnych i o całe rzędy wielkości mogłoby zwiększyć zdolności produkcyjne ludzkości.
Ziemia przed drugiem wyścigiem na księżyc
Warunkiem jednakże jest najpierw powrót człowieka na Księżyc. Obecnie tylko Chiny planują w ramach programu Chang'e wysłanie astronautów na Księżyc na początku dekady 2020. Jeśli to właśnie Pekin wygra "drugi wyścig ludzkości na Księżyc" i zbuduje tam placówkę do pobytu ludzi, którzy zdołają gromadzić hel-3, ustanowi to praktycznie gospodarczy monopol Chin w energetyce. Miałoby to bardzo znaczące następstwa dla całego świata." - argumentuje dr Bozzaro, cytowany przez amerykański portal górniczy mining.com.
Nieobliczalne skutki monopolu Chin
Specjaliści od stosunków międzynarodowych podkreślają, że Chiny zalicza się na świecie do państw dążących do rewizji aktualnego układu sił. W tym celu za wszelką cenę kraj ten wzmacnia własną pozycję. Wykorzystanie helu-3 pozwoliłoby Chinom zbudować energetyczną potęgę i kontrolować dostawy gazu na Ziemię. Jednak rozrost takiego nowego imperium spotykałby się z oporem na świecie, prowadząc do geopolitycznych napięć, przetasowań, powstania antychińskich koalicji, w których główną rolę odgrywałyby USA.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
