Rynek od dawna wie, że górnictwo w Polsce jest w bardzo trudnej sytuacji. Dlatego nie budzą mojego zaskoczenia wypowiedzi Mirosława Tarasa, nowego prezesa Kompanii Węglowej, o bardzo możliwej sytuacji, że trzeba będzie ogłosić upadłość tej największej spółki wydobywczej. Po prostu, prezes stwierdza fakty - mówi w rozmowie z portalem nettg.pl Bartosz Kulesza, analityk giełdowy z Centralnego Domu Maklerskiego Pekao SA w Warszawie.
Jego zdaniem, przy tych cenach węgla na rynku i kosztach produkcji, które mamy obecnie, szansę na utrzymanie rentowności ma tylko LW Bogdanka, ale spółka ta - jak dodaje Kulesza - włożyła znacznie większy wkład w restrukturyzację niż inne przedsiębiorstwa wydobywające węgiel.
Bartosz Kulesza dodaje, że za utrzymaniem Kompanii Węglowej przemawia interes społeczny.
- To nie jest dobre dla sektora, ale taką sytuacje mamy - wyjaśnia.
W jego opinii, gdyby związki zawodowe nie stawiały tak ogromnego oporu, byłaby szansa na restrukturyzację spółki.
- Z tego, co obserwujemy, można wyciągnąć jeden wniosek. Związkom zawodowym zależy tylko na swoim interesie, a nie na dobru sektora. Nie sądzę, aby związkowcy byli zdolni do wyciągania wniosków z tej trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się sektor górniczy, w tym Kompania Węglowa. Przeraża zwłaszcza krótkowzroczność podejmowanych decyzji. Kolejne roszczenia, które zgłaszają prowadza donikąd i stanowią poważne zagrożenia dla każdej spółki węglowej - podkreśla Bartosz Kulesza.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Panie Bartoszu wiedza pana o związkach zawodowych jest oprata tylko na medialnych doniesieniach. Warto się spotkać z nimi i przedysktować o faktycznych przyczynach porażki KW. I jakie onie mją teraz propozycje rozwiązania. Premier już to robi choć późno ale lepiej niż wcale.
gadać i radzić każdy chce ale robic nie ma komu...