Wstrzymanie przez Rosję eksportu bursztynu do Polski zdopingowało lokalne samorządy do otwierania kopalń skamieniałej żywicy - informuje "Nasz Dziennik".
Problemy polskich producentów biżuterii z bursztynu zaczęły się pod koniec 2013 r., kiedy rosyjski państwowy Kombinat Bursztynowy w Jantarnym zaprzestał eksportu. Szacunki wskazują, że w obwodzie kaliningradzkim znajduje się ponad 80 proc. światowych zasobów bursztynu i tylko tam prowadzi się jego wydobycie na skalę przemysłową.
Tymczasem polskie zbadane i udokumentowane zasoby prehistorycznej żywicy Państwowy Instytut Geologiczny zbilansował na koniec 2012 r . na 1118 ton w czterech złożach. Najlepiej udokumentowane, ogromne złoże tego surowca znajduje się w północnej części woj. lubelskiego na terenie gminy Niedźwiada.
Horrendalne ceny bursztynu i jego deficyt sprawiły, że coraz więcej samorządów myśli o otwarciu kopalń. Koncesje wydobywcze w porozumieniu z Ministerstwem Środowiska wydają władze samorządów wojewódzkich. Lubelski Urząd Marszałkowski wydał już dwóm firmom z Pomorza i Jasła pozwolenia na poszukiwanie złóż na terenie gminy Ostrówek i Niedźwiada. Na zaawansowanym etapie są też prace dotyczące uruchomienia kopalni bursztynu w okolicach Gdańska.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.