Na terenie województwa śląskiego jest 3750 ha terenów zdewastowanych przez przemysł i 904 ha zdegradowanych. Obszarowo niewiele, ale w tym najbardziej zurbanizowanym regionie kraju występuje najwięcej bomb ekologicznych, które są przykrym dziedzictwem minionych wieków.
Mówiono o tym dzisiaj w Ustroniu podczas III Międzynarodowej Naukowej Konferencji na temat. "Innowacyjnych rozwiązań rewitalizacji terenów zdegradowanych". Uczestników obrad w imieniu organizatorów powitali dr hab. inż. Jan Skowronek,dyrektor Instytutu Ekologii Terenów Uprzemysłowionych i mgr inż. Zygmunt Folta, prezes Zarządu i dyrektor Centrum Badań i Dozoru Górnictwa Podziemnego.
Trzydniową konferencję rozpoczął panel dyskusyjny dotyczący polityki państwa wobec terenów zdegradowanych działalnością przemysłową. W debacie uczestniczyli: przedstawiciele władz wojewódzkich, samorządowych, Wyższego Urzędu Górniczego, Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Wnioski z tej debaty posłużą w usuwaniu barier sprawnej rekultywacji zdewastowanych lub zdegradowanych terenów.
- W moim przekonaniu najmniej istotne są bariery finansowe. Są unijne pieniądze, ale często nikt nie chce z nich skorzystać, ponieważ znacznie poważniejsze w prowadzeniu rekultywacji lub rewitalizacji terenów poprzemysłowych są bariery prawne, własnościowe i informacyjne. Nie ma spójnej polityki państwa - mówił Jerzy Ziora, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Złożem Urzędu Marszałkowskiego.
Zaskakującą dla wielu uczestników konferencji w Ustroniu były informacje podane przez Annę Wrześniak, wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska w Katowicach.
- W województwie śląskim dominują grunty rolne, które stanowią aż 50 procent całego naszego obszaru. Tereny leśne to kolejne 30 proc. Tereny zurbanizowane zajmują 10 proc., a nieużytki zaledwie 0,002. W ostatnich latach dużo się dzieje w zakresie przywracania terenów przemysłowych do stanu umożliwiającego ich użytkowanie. Żeby wszystkie szkody naprawić, trzeba jednak dużych pieniędzy - podkreślała Anna Wrześniak.
W konferencji uczestniczy ponad 100 przedstawicieli: polskich i zagranicznych ośrodków naukowych, organizacji uczestniczących w rekultywacji obszarów poprzemysłowych, właściciele terenów, inwestorzy, firm specjalizujących się w oczyszczaniu gleb i wód podziemnych oraz rekultywacji, przedsiębiorstw budowlanych, jednostek badawczo-rozwojowych, konsultanci banków, instytucji ubezpieczeniowych. Przyjechali eksperci z Polski, Niemiec, Belgii, Anglii.
Pierwszą sesję problemową prowadziła prof. Czesława Rosik-Dulewska z Instytutu Podstaw Inżynierii Środowiska PAN oraz Jerzy Swatoń, dyrektor Departamentu Ochrony Ziemi NFOŚiGW. W dziewięciu referatach zakwalifikowanych do tej części obrad poruszano zagadnienia dotyczące społecznych i ekonomicznych aspektów rewitalizacji terenów zdegradowanych i poprzemysłowych.
Czytaj także:
Jerzy Swatoń: Możemy uczyć się od Czechów
Ustroń: Nowe podejście do rekultywacji
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.