Polskie firmy nielegalnie korzystają z radzieckiej myśli technicznej. MSZ nie może uregulować tej kwestii - donosi "Puls Biznesu".
Aż połowa sprzętu użytkowanego obecnie przez polską armię została wyprodukowana w Związku Radzieckim. Od wielu lat modernizacją tego sprzętu zajmują się polskie firmy zbrojeniowe. Problem jednak w tym, że robią to nielegalnie.
Formalnie rzecz biorąc, nie mają prawa korzystać z dokumentacji opracowanej w ZSRR. Wszystko przez to, że od ponad 22 lat Polska nie uregulowała z Federacją Rosyjską statusu umów na produkcję uzbrojenia i sprzętu wojskowego opartego na radzieckich technologiach.
Z problemu zdaje sobie sprawę Ministerstwo Obrony Narodowej.
- Większość radzieckiego sprzętu została już zmodernizowana przez polski przemysł. W wielu przypadkach modernizacja pozwoliła uniezależnić się od współpracy z producentem - tłumaczy Jacek Sońta, rzecznik MON.
Przyznaje, że problem istnieje, ale jego rozwiązanie leży w gestii Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Resort z al. Szucha informuje, że jest to przedmiot rozmów dwustronnych w ramach polsko-rosyjskiej grupy roboczej. O porozumienie jest jednak trudno.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.