Stanowisko Samorządowego Kolegium Odwoławczego zdecyduje, czy kopalnia Sośnica-Makoszowy będzie mogła zrekultywować zbiornik wodny Wn 24 w Przyszowicach. Zbiornik, znajdujący się w rejonie ulic Gliwickiej, Poloczka i Wolności, powstał w latach 80. w wyniku działalności górniczej dawnej kopalni Sośnica. Likwidacji zbiornika domaga się od kopalni gmina Gierałtowice, pomimo iż jest właścicielem tylko niewielkiej jego części, w dodatku od niedawna. Tymczasem decyzję starosty gliwickiego, ustalającą termin i kierunek rekultywacji, zaskarżyli do SKO właściciele jednej z 12 działek, na których miała odbywać się rekultywacja. Podobny sprzeciw wnieśli ich sąsiedzi. W tej sytuacji nie byłoby być może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że działka należy do rodziców jednego z radnych Gierałtowic, a działka tegoż radnego sąsiaduje z terenem zbiornika.
Zgodnie z oczekiwaniami właścicieli gruntów likwidacja zbiornika miałaby polegać na jego całkowitym zasypaniu oraz zapewnieniu stałego odpływu wód z sąsiednich terenów. Zgodnie z oczekiwaniami władz gminy likwidacja zbiornika miałaby polegać na jego osuszeniu oraz zapewnieniu stałego odpływu wód z jego obszaru. Spełnienie oczekiwań właścicieli gruntów dotyczących zbiornika może przywrócić pełną użyteczność tego terenu, porównywalną z użytecznością gruntów sąsiednich. W przeciwnym wypadku skorzystają (do czasu rekultywacji) tylko sąsiedzi.
- 12 kwietnia 2013 r. złożyliśmy do starostwa powiatowego w Gliwicach wniosek o wydanie decyzji na rekultywację i zagospodarowanie zbiornika. Projekt został pozytywnie zaopiniowany przez Okręgowy Urząd Górniczy. Niestety, ponieważ projekt nie spełniał oczekiwań władz gminy Gierałtowice (niebędącej poszkodowaną), został zaopiniowany przez nią negatywnie. Takie stanowisko uniemożliwiło kopalni usunięcie szkody zgodnie z wolą właścicieli gruntów - opowiada Grzegorz Mendakiewicz, dyrektor kopalni Sośnica-Makoszowy.
Chcąc zachować prawidłowość procedur związanych z wydaniem decyzji o rekultywacji, starostwo powiatowe w Gliwicach zwróciło się do kopalni o przedstawienie wyjaśnień do uwag zawartych w negatywnej opinii wójta Gierałtowic. Po wyjaśnieniach kopalni starosta gliwicki wydał pozytywną dla kopalni decyzję, ustalającą termin i kierunek rekultywacji zgodny ze złożonym przez zakład wnioskiem.
Na sesji rady gminy Gierałtowice, zorganizowanej 26 września 2013 r., dyrektor kopalni Sośnica-Makoszowy zaapelował do radnych o nieoprotestowanie decyzji starosty, a tym samym umożliwienie naprawy szkody.
- Niestety, 14 października otrzymaliśmy zawiadomienie, że od decyzji starosty złożono w Samorządowym Kolegium Odwoławczym dwa odwołania. Autorem pierwszego z nich jest radny gminy Gierałtowice, drugie odwołanie napisali jego rodzice - relacjonuje dyrektor Mendakiewicz.
Kopalnia czeka obecnie na stanowisko SKO. Pozostaje pytanie, czy działania radnego idą w parze z troską o dobro mieszkańców, spośród których zdecydowana większość domaga się rekultywacji, czy też podyktowane są źle pojętą "ochroną" własnych, przyległych do zbiornika gruntów. Obawa o zaburzenie stosunków wodnych w sąsiedztwie zbiornika, w wyniku rekultywacji, jest nieuzasadniona, gdyż posiadany przez kopalnię i zatwierdzony przez starostę projekt zapewnia właściwą regulację stosunków wodnych (właściwy drenaż wód z terenów przyległych). A może w ogóle nie chodzi o zmiany stosunków wodnych, tylko o eliminację potencjalnej konkurencji na terenach atrakcyjnych dla inwestorów?
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.