Obecnie problemem nie jest brak węglarek, ale słaba przepustowość szlaków kolejowych, spowodowana remontami torowisk. Mimo ataku zimy i niskich temperatur w całym kraju dostawy węgla realizowane są w miarę płynnie.
Średnie dobowe opóźnienia w odbiorze surowca z zakładów Kompanii Węglowej wynoszą ok. 6,5 tys. t, tj. kilkanaście procent całości ekspediowanego węgla.
Coraz bardziej odczuwalne są również skutki prac remontowych na szlakach zarządzanych przez PKP Polskie Linie Kolejowe. Tymczasem ilość węgla przewożonego koleją wyraźnie rośnie. W 2013 r. wyekspediowano go z bocznic kopalń należących do Kompanii Węglowej o 2 mln t więcej niż rok wcześniej. W porównaniu z 2011 r. aż o 3,4 mln t więcej.
Zakłócenia związane z regularnością przewozów miały już miejsce w połowie ub.r. i utrzymywały się mniej więcej do października. W tym okresie zarząd największej spółki wydobywczej w Europie czynił starania, aby powstałe trudności ograniczyć w miarę możliwości do minimum. Wprowadzono m.in. dodatkowe załadunki w soboty i niedziele. W ten sposób udało się wyekspediować zaległe 400 tys. t zakontraktowanych dostaw węgla. Przewoźnicy zapewniają, że obecna sytuacja na szlakach jest pod kontrolą, a zarząd DB Schenker przeprosił nawet Kompanię Węglową za czasowe braki węglarek, prosząc jednocześnie o wyrozumiałość.
"Trudne warunki atmosferyczne powodują liczne opóźnienia w kursowaniu pociągów nie tylko pasażerskich, ale przede wszystkim towarowych. Niestety PKP PLK nadaje wyraźny priorytet obsłudze pociągów pasażerskich, przykrym efektem tej sytuacji są duże opóźnienia w dostawie pociągów i zaburzenia w planowanym obrocie wagonów i lokomotyw" - czytamy w komunikacie.
Katowicki Holding Węglowy prawie 80 proc. swojej produkcji wysyła koleją.
Na zwałach leży jednak 480 tys. t zakontraktowanego węgla, który jeszcze w 2013 r. nie wyjechał z kopalń z winy przewoźników.
- Od stycznia odbiory odbywają się planowo, nie mamy problemów ze współpracą z przewoźnikami. Zaległości są stopniowo zmniejszane - wyjaśnia Wojciech Jaros, rzecznik KHW.
Jastrzębskiej Spółce Węglowej brak węglarek dał się odczuć pod koniec grudnia 2013 r. Potem sytuacja nieco się poprawiła, ale po ataku zimy, w połowie stycznia br., znowu występują kłopoty. Na szczęście - jak na razie - w mniejszym stopniu.
Rzeczniczka Spółki Katarzyna Jabłońska-Bajer przyznaje jednak, że opóźnienia w odbiorze surowca z kopalń pojawiały się raz po raz w drugiej połowie ub.r.
- Wiemy, że powodem były prace związane z modernizacją szlaków, po których poruszają się pociągi towarowe - mówi.
W zarządzie PKP PLK uspokajają, że sytuacja w przewozach jest stabilna.
- Nie notujemy w ostatnich dniach zmniejszenia ruchu pociągów z węglem - wyjaśnia Jacek Karniewski z Zespołu Prasowego PKP PLK.
PKP Cargo ostrzegło jednak kopalnie, że trudności dopiero się zaczną. PKP PLK planuje bowiem na br. wzrost nakładów związanych z modernizacją szlaków aż o 80 proc. Obecne śnieżyce i mrozy to tylko przygrywka do tego, co zacznie się dziać od wiosny - twierdzą przewoźnicy.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Wielkie dzięki za odpowiedź :) Właśnie tak podejrzewałem...podobnie są znaczone stosy drewna w lesie :) Pozdrawiam Cie :)
Ja mogę wyjaśnić: węgiel w węglarkach kropi się wapnem z góry aby było widać czy nikt nie dobierał się do niego w celu kradzieży gdy węglarki stoją na stacjach w czasie transportu do miejsca docelowego rozładunku To stary sprawdzony sposób.
Cześć, nie orientujecie się czemu węgiel w węglarkach są polane jakąś białą farbą/wapnem czy czymś? :) Zawsze mnie to ciekawiło ;)