Klub PO zgłosił w środę (22 stycznia) w Sejmie w drugim czytaniu poprawki do projektu nowelizacji prawa energetycznego, przedłużające do końca 2018 r. system wsparcia dla instalacji energetycznych pracujących w kogeneracji. Rządowy projekt mówił o przedłużeniu wsparcia tylko do końca 2015 r.
Kogeneracja to jednoczesne wytwarzanie ciepła i energii elektrycznej. Jednak system wsparcia dla instalacji na gaz lub węgiel albo o mocy poniżej 1 MW wygasł z początkiem roku 2013. Źródła opalane metanem ze złóż węgla oraz biogazem na mocy innych przepisów mają zagwarantowane wsparcie do końca 2018 r., jednak stanowią one niewielką część wszystkich mocy kogeneracyjnych.
Projekt odpowiedniej nowelizacji m.in. Prawa energetycznego rząd złożył w Sejmie przed rokiem. Jednak praktycznie przez cały rok 2013 r. oczekiwano na notyfikację KE, jako kwestii dotyczącej pomocy publicznej. W końcu Komisja poinformowała, że jest zainteresowana oceną całego polskiego systemu wsparcia kogeneracji działającego od 2007 r., więc nie będzie osobno rozpatrywała przepisów z projektu. W związku z tym pracujące nad nowelizacją komisje zdecydowały się skierować ją do drugiego czytania.
W trakcie drugiego czytania poseł sprawozdawca Krzysztof Gadowski z PO zgłosił w imieniu swojego klubu poprawki, przedłużające wsparcie do końca 2018 r. Inne kluby zadeklarowały poparcie ustawy. Jednak opozycja ostro krytykowała ponad roczne opóźnienie tej modyfikacji prawa, wskazując na znaczne straty, jakie poniosły instalacje kogeneracyjne w trakcie 2013 r. z powodu braku wsparcia. Przedstawiciele koalicji, choć przyznawali, że opóźnienie jest duże, to tłumaczyli je oczekiwaniem na decyzję KE. Posłowie opozycji wskazywali jednak, że notyfikacja w ogóle nie była potrzebna, bo wsparcie kogeneracji jest zgodne z polityką UE.
Jeszcze w środę wieczorem połączone komisje ochrony środowiska i gospodarki zarekomendowały poprawki, w związku z czym będą one głosowane wraz z całą nowelizacją jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu.
Stosowany w Polsce system wsparcia przewiduje że firmy obracające energią muszą legitymować się świadectwami pochodzenia (certyfikatami) pewnej części swojego obrotu z wysokosprawnej kogeneracji. Certyfikaty kupuje się od wytwórców lub na rynku, a ich zakup to właśnie wsparcie - i równocześnie pomoc publiczna - danego sposobu wytwarzania energii, w tym przypadku kogeneracji. Jeżeli dana firma nie może wylegitymować się odpowiednią ilością certyfikatów, płaci tzw. opłatę zastępczą.
Kogeneracja jest jednym z najbardziej efektywnych sposobów przetwarzania energii pierwotnej, zapewniającym oszczędność energii pierwotnej o ponad 10 proc. w porównaniu z wytwarzaniem energii i ciepła w systemach rozdzielonych - podkreślono w uzasadnieniu projektu. Zwraca się tam też uwagę, że wsparcie dla kogeneracji to jedno z narzędzi realizacji polityki energetycznej Polski i UE, które przyczynia się do ograniczenia emisji CO2, oszczędności energii, rozwoju wytwarzania energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych oraz poprawy bezpieczeństwa energetycznego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.