Posłowie Solidarnej Polski złożyli, na ręce marszałek Sejmu, zapytanie do premiera "w sprawie planowanych masowych zwolnień górników, z związku z restrukturyzacją Kompanii Węglowej SA". Mają nadzieję, że wątpliwości wyjaśni wiceminister Tomasz Tomczykiewicz podczas 53. posiedzenia Sejmu.
Co rząd odpowie, okaże się w czwartek (7 listopada). W środę w Sejmie, na specjalnej kongerencji prasowej, Tadeusz Cymański (poseł do PE), Michał Wójcik (członek zarządu SP i szef SP w Śląskiem), Szymon Klimczak (rzecznik SP) i Jacek Miketa (samorządowiec SP z Żor) wyjaśniali, dlaczego postanowili zwrócić się do premiera z takim pytaniem.
Generalnie rzecz biorąc Solidarna Polska uważa, że nasza energetyka i górnictwo węgla kamiennego są w kryzysie. Poseł Wójcik przypomniał, że zarząd Kompanii Węglowej nosi się z zamiarem zmniejszenia zatrudnienia w związku z restrukturyzacją Kompanii Węglowej. Parlamentarzyści Solidarnej Polski uważają, że źle się stało, iż tak program nie powstał przed 12 miesiącami, kiedy to - ich zdaniem - można było przewidzieć sytuację na światowym rynku węgla.
Europoseł Cymański wyjaśnił, że jego partia złożyła zapytanie do premiera Donalda Tuska również dlatego, że nie wiadomo, jaki kształt przybierze restrukturyzacja największej spółki górniczej w Europie i czy zamknie się "jedną kopalnię czy więcej".
Solidarna Polska domaga się również jednoznacznej deklaracji od premiera Donalda Tuska (a także od Jarosława Kaczyńskiego i Leszka Milera), czy będzie budowana elektrownia jądrowa, która w opinii Solidarnej Polski działałaby na szkodę polskiego górnictwa i energetyki węglowej, uzyskującej podobne efekty, jak energetyka jądrowa, po znacznie mniejszych kosztach.
W komunikacie rzecznika Solidarnej Polski napisano:
"W październiku br. Zarząd Kompanii Węglowej poinformował o planowanych zwolnieniach pracowników, w związku z restrukturyzacją, której przyczyną jest zła sytuacja ekonomiczna spółki. Według zapowiedzi, liczba osób zatrudnionych w spółce spadnie do około 50 000 z obecnych ponad 57 000. Oznacza to utratę pracy przez 7 000 osób, które często są jedynymi żywicielami rodzin. Niestety jest wiele niewiadomych w planach rządu i Zarządu spółki, w której do dziś nie wyłoniono prezesa spółki (po rezygnacji Joanny Strzelec-Łobodzińskiej). W związku z tym, Klub Parlamentarny Solidarna Polska, z inicjatywy Europosła Tadeusza Cymańskiego i Szefa SP na Śląsku Michała Wójcika, złożył pytanie ws. masowych zwolnień górników i restrukturyzacji Kompanii Węglowej. Domagamy się, by rząd odpowiedział jakie działania podejmował, by zapobiec dramatycznej sytuacji spółki, a także jakie działania zamierza podjąć, by górnicy, a także osoby pracujące w firmach powiązanych z górnictwem nie straciły pracy".
Poseł Wójcik podczas konferencji prasowej w Sejmie podkreślił potrzebę inwestowania w górnictwo, w jego modernizację.
- Solidarna Polska apeluje, by rządzący właśnie w inwestycjach szukali pieniędzy, a nie w cięciu kosztów osobowych, co może przyczynić się do ogromnego niepokoju społecznego, a przede wszystkim dramatu dziesiątek tysięcy ludzi oraz złamaniu kręgosłupa Śląska i polskiej gospodarki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Z samych przechodzących na emeryture nie uzbiera sie 7 000 osób do 2015 roku. Zwolnienia sa nie do ominiecia. Ciekawe, co premierek powie... Dziekuje Panie Cymański za dobra robotę dla Śląska. Cymański ma jaja i to mi się podoba! Szkoda, że poza nim nikt...
Proszę zauważyć ,że to kolejny przykład pogrążania branży przez niekompetentnych politykierów Branżę należy sprywatyzować i odsunąć od niekompetencji polityków i partyjnych cwaniaków..
Aby ta spółka mogła funkcjonować na rynku musi mieć produktywność na poziomie Bogdanki. To musi skutkować, albo znaczącym wzrostem wydobycia i powiększenia udziału w rynku, co jest według mnie niemożliwe. Raczej należy oczekiwać dalszej utraty udziału w rynku przez spółkę w kolejnych miesiącach. Zatem drugim rozwiązaniem jest znaczące obniżenie zatrudnienia do poziomu ok 40,0 tyś. osób i obniżenie całkowitych kosztów produkcji tony węgla. Poniekąd stanie się to, po redukcji zatrudnienia, ale będzie to jeszcze za mało, aby móc być pełnoprawnym graczem na rynku. Niestety okres prosperity dla węgla został przespany przez właściciela i zarządzających spółką do przeprowadzenia reform. W okresie kryzysu działania restrukturyzacyjne są zwykle głębsze i bardziej dotkliwe. Pozostaje też kwestia, kto ma to zrobić? Chyba nie ci sami, co do tego stanu doprowadzili? Dziwię się, że posłowie pytają co dalej z KW teraz, gdy spółce grozi upadłość. Gdzie byli wtedy posłowie, kiedy minister gospodarki i zarząd spółki mówili o wejściu spółki na giełdę, kiedy mówili o budowie elektrowni i nowej kopalni na Lubelszczyźnie. Dlaczego nie zadano pytania, czy ten zarząd jest w pełni świadomy mówiąc o tym oraz skąd na to spółka weźmie pieniądze. Teraz stawianie pytania o zwolnienia, to jak chocholi taniec. Co może odpowiedzieć posłom minister gospodarki, jeżeli odpowie inaczej niż powyżej, a myślę, że odpowie to będzie śmieszne. Pisząc to, biorę pełną odpowiedzialność za tę treść............
W KWK Bielszowice zwalniają za zbyt dużą nieobecność w pracy spowodowaną zwonieniem lekarskim
Przeciez zarzad nikogo nie chce zwalniac tylko zatrudnienie zmniejszy sie poprzez odejscia gornikow na emerytury !!!